Rzecznik Praw Obywatelskich oczekuje pilnego stanowiska szefa Państwowej Komisji Wyborczej w sprawie zaplanowanych na niedzielę uzupełniających lub przedterminowych wyborów samorządowych w 9 miejscowościach. To interwencja po serii materiałów w RMF FM.

REKLAMA

Organizacja głosowania w czasach pandemii może ograniczać prawa wyborcze. Adam Bodnar podkreśla, że osoby, które są w kwarantannie, nie będą mogły zagłosować, a ci którzy pójdą oddać głos, mogą narażać zdrowie. Będzie jakaś skandaliczna frekwencja wyborcza i to będą wybory, które nie będą miały tego podstawowego czynnika, jakim jest legitymizacja - mówił w RMF FM Rzecznik Praw Obywatelskich.

Zgodnie z prawem, wyborów jednak nie da się przełożyć bez wprowadzenia stanu nadzwyczajnego.

Przedterminowe wybory w pięciu gminach

Ponad 14 tysięcy osób w Polsce objętych kwarantanną w związku z koronawirusem. Mimo to w najbliższy weekend nawet kilka tysięcy Polaków może pójść do lokali wyborczych. W pięciu gminach zaplanowane są wybory do rad gminy lub na wójta.

Wybory zaplanowano w gminach Łódzkiem, Świętokrzyskim, Małopolsce oraz Warmii i Mazurach. W czterech przypadkach to wybory uzupełniające do rad gminy, gdzie może głosować po kilkaset osób, ale w gminie Wierzchlas niedaleko Sieradza wybiorą wójta - i tam uprawnionych do głosowania jest prawie 5,5 tysiąca osób.

Co z wyborami prezydenckimi?

Czterech najpoważniejszych kontrkandydatów ubiegającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy, powinno pilnie wystąpić wspólnie o przesunięcie terminu wyborów prezydenckich oraz o określenie warunków zawieszenia kampanii wyborczej - uważa niezależny kandydat na prezydenta Szymon Hołownia.

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził natomiast, że są przesłanki do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej.

Podobnego zdania jest lider PO Bory Budka, który uważa, że odwlekanie jego ogłoszenia spowodowane jest jedynie niechęcią partii rządzącej do przesunięcia terminu wyborów prezydenckich.

Prezydent Andrzej Duda dopytywany o to, czy wybory mogą zostać przeniesione, odpowiedział, że nie ma w tej chwili wniosku rządu o wprowadzenie stanu wyjątkowego. Na razie nie ma mowy o zmienianiu terminu wyborów, nie ma mowy o tym, żeby był składany wniosek o zarządzenie stanu wyjątkowego - podkreślił. Jedynie wprowadzenie stanu wyjątkowego pozwalałoby na podjęcie decyzji o przesunięciu terminu wyborów. Stan nadzwyczajny - np. stan wyjątkowy lub klęski żywiołowej - może być wprowadzony, gdy państwo przestanie normalnie funkcjonować - powiedział szef KPRM Michał Dworczyk. Przypomniał, że stan nadzwyczajny pociąga za sobą poważne ograniczenie praw obywatelskich.

W dzisiejszym obowiązującym porządku prawnym, wybory mogą być przesunięte w sytuacji wprowadzenia stanu nadzwyczajnego. Są trzy stany nadzwyczajne: stan klęski żywiołowej, stan wyjątkowy i stan wojenny. Żaden z tych trzech stanów nie jest dzisiaj uruchomiony, dlatego że te ustawy, które wprowadzają każdy z tych stanów, uruchamia się w sytuacjach takich, kiedy państwo nie może normalnie funkcjonować - powiedział Dworczyk w czwartek na briefingu prasowym.

Stan nadzwyczajny to swoisty gorset, który można nałożyć na prawa i wolności obywatelskie celem realizowania określonych funkcji państwa, (...) ale to już od tych, którzy wprowadzają stan nadzwyczajny zależy jak to ukształtują - powiedział Adam Bodnar w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM.

Te kryteria, które mamy obecnie, czyli ograniczenie wolności zgromadzeń, ograniczenie możliwości poruszania się po terytorium Polski, powszechne stosowanie izolacji i kwarantanny czy stosowanie działań inwigilacyjnych to i tak są daleko idące ograniczenia naszych wolności obywatelskich. To, co mamy w specustawie wypełnia wiele z tych ograniczeń, które zostały przewidziane na okoliczność stanu zagrożenia epidemicznego - dodał Rzecznik Praw Obywatelskich.