Na Syberii rozpoczęły się ćwiczenia rosyjskich strategicznych wojsk rakietowych - podała agencja Interfax. Rzecznik tych wojsk poinformował, że w manewrach, które potrwają do soboty w obwodach omskim i orenburskim, bierze udział 10 tysięcy żołnierzy.

REKLAMA

To nie pierwsze takie rosyjskie manewry w ostatnim czasie. W tym miesiącu Rosja prowadziła również ćwiczenia wojskowe z udziałem 8500 żołnierzy w pobliżu granic z Ukrainą.

Dowódca wojsk NATO w Europie, amerykański generał Philip Breedlove, poinformował w niedzielę, że Rosja zgromadziła na wschodniej granicy Ukrainy pokaźne siły zbrojne. Potwierdza to komendant główny ukraińskiej Państwowej Służby Granicznej Mykoła Łytwyn. Trwa gromadzenie wojsk rosyjskich pod przykrywką ćwiczeń. Ćwiczenia zakończyły się, a oni (żołnierze) zostali na pozycjach, każdego dnia prowadzą manewry, dochodzi do różnych prowokacji, zwłaszcza w nocy - mówił Łytwyn na konferencji prasowej.

Generał Philip Breedlove zasugerował ponadto, że po zajęciu Krymu Moskwa może spróbować dokonać aneksji Republiki Naddniestrzańskiej. W nieuznawanej przez żadne państwo separatystycznej Republice Naddniestrzańskiej, która w 1990 roku oddzieliła się od Mołdawii, stacjonuje 1500 rosyjskich żołnierzy.