Rosyjskie służby specjalne od dawna wiedziały o przygotowaniach do ataku, ale nic w tej sprawie nie zrobiły - takie informacje pojawiły się w niektórych rosyjskich mediach. Po południu na moskiewskim lotnisku Domodiedowo przeprowadzono zamach bombowy. Zginęło 35 osób, a ponad 130 zostało rannych.

REKLAMA

Służby portu Domodiedowo już kilka dni temu mogły wiedzieć, że najpewniej dojdzie do zamachu terrorystycznego. Taką informację najpierw przekazała agencja RIA-Novosti, powołując się na anonimowe źródła zbliżone do służb specjalnych. Z kolei portal Lifenews, pisząc o tym, powoływał się na pracowników służb ochrony lotniska.

Na razie żadnych oficjalnych komentarzy brak. Nie ma też żadnego potwierdzenia, czy rzeczywiście była informacja operacyjna o przygotowywanym zamachu.

Warto jednak dodać, że pasażerowie, którzy ostatnio korzystali z lotniska Domodiedowo, ujawniają, że od dawna lekceważono tam kwestie bezpieczeństwa; że bramki służące do kontroli właściwie cały czas były wyłączone.

Ładunek wybuchowy był wypełniony metalowymi elementami potęgującymi siłę rażenia
Ładunek wybuchowy był wypełniony metalowymi elementami potęgującymi siłę rażenia
Ładunek wybuchowy był wypełniony metalowymi elementami potęgującymi siłę rażenia
Ładunek wybuchowy był wypełniony metalowymi elementami potęgującymi siłę rażenia
Ładunek wybuchowy był wypełniony metalowymi elementami potęgującymi siłę rażenia
Ładunek wybuchowy był wypełniony metalowymi elementami potęgującymi siłę rażenia
Ładunek wybuchowy był wypełniony metalowymi elementami potęgującymi siłę rażenia
Ładunek wybuchowy był wypełniony metalowymi elementami potęgującymi siłę rażenia
Ładunek wybuchowy był wypełniony metalowymi elementami potęgującymi siłę rażenia
Ładunek wybuchowy był wypełniony metalowymi elementami potęgującymi siłę rażenia