Czasowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Bobrek w Bytomiu - to informacja z Węglokoksu, do którego należy zakład. Powodem jest rosnąca liczba zakażonych górników. Z ostatnich danych wynika, że zaraziło się tam kolejnych 26 pracowników.

REKLAMA

W kopalni Pniówek w Pawłowicach też wzrosła liczba zakażonych górników, ale nie wstrzymano tam wydobycia. Postanowiono natomiast przebadać tam całą załogę. Do tego czasu pracować mogą tylko ci, którzy mają negatywny wynik badań. Od czwartku do soboty w tym zakładzie wykonano około 900 testów. Wczoraj pobrano około tysiąca kolejnych.

O badaniach teraz każdy z pracowników ma być powiadamiany telefonicznie albo otrzyma SMS-a. Jak informuje zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej, do tej pory w tej kopalni wydobyto więcej węgla niż planowano. Dlatego nie ma teraz obawy, że nie będą realizowane zobowiązania.

Pozostałe kopalnie JSW pracują normalnie. W sumie dotąd zakażenie wykryto tam u ponad 70 pracowników. Na kwarantannie jest ponad 270 osób.

Kopalnie PGG: Przedłużone badania przesiewowe w kopalni Murcki-Staszic

W Katowicach na dziś zaplanowano posiedzenie regionalnego sztabu kryzysowego. Od czwartku prowadzono na Śląsku badania przesiewowe wśród górników. Już zapadła decyzja, że będą one przedłużone w kopalni Murcki-Staszic w Katowicach. To jeden z tych zakładów, gdzie zakażonych było do tej pory najwięcej. Badania przedłużono tylko w tej kopalni PGG ze względu na liczną załogę. Dodatkowo Polska Grupa Górnicza m.in. wysyła dziś ponownie do swoich pracowników 36 tysięcy SMS-ów z apelem o ostrożność.

Przerwa w wydobyciu została wydłużona w kilku kopalniach - chodzi m.in. o Jankowice, Murcki-Staszic i Sośnicę. Wydobycie wstrzymano tam na kolejny tydzień, czyli do 17 maja.

Stan większości zakażonych górników jest dobry. Do szpitali trafiło kilkanaście osób. Natomiast ponad 20 górników umieszczono w izolatorium w Goczałkowicach-Zdroju. To osoby, które z równych powodów, nie mogą odbywać kwarantanny w domach.