Ministerstwo Zdrowia zdecydowało się na modyfikację strategii walki z koronawirusem. To efekt rozmów z przedstawicielami lekarzy rodzinnych. Medycy będą mogli – tak jak chcieli – tylko na podstawie teleporady kierować pacjentów na testy na koronawirusa.

REKLAMA

Wypracowaliśmy rozwiązanie - poinformował po rozmowach minister zdrowia Adam Niedzielski. Zdecydowaliśmy utworzyć pewnego rodzaju furtkę, czyli rozwiązanie, że w sytuacji przypadków najbardziej oczywistych, gdzie podejrzenie koronawirusa graniczy z pewnością - gdy jest gorączka powyżej 38 stopni, kaszel, duszności, utarta węchu lub smaku - nie będzie konieczności odbycia tradycyjnej wizyty i badania fizykalnego przed zleceniem testu - wyjaśnił. To ukłon w kierunku oczekiwań lekarzy rodzinnych - dodał. W takiej sytuacji wystarczająca będzie teleporada.

Minister zdrowia tłumaczył, że ścieżka badania pacjenta zaczyna się od teleporady, która ma wyjaśnić, z jakim problemem mamy do czynienia.

Jeśli możemy zidentyfikować w czasie tej teleporady, że na pewno nie jest to zagrożenie covidem, a są też takie możliwości, to wtedy pacjent jakby schodzi z tej ścieżki covidowej - podkreślił.

W ramach ścieżki covidowej po 3-5 dniach, jeżeli objawy się utrzymują, miała nastąpić wizyta tradycyjna z badaniem fizykalnym, gdzie właśnie jest weryfikowane, czy można to badanie czy zlecenie wymazu po prostu zlecić - kontynuował.

Modyfikacja, o której dziś rozmawialiśmy cały dzień, polega na tym, że wizyta tradycyjna, czyli badanie fizykalne, jest zastąpione drugą teleporadą, też po tych 3-5 dniach, jeśli się objawy utrzymują. Ale jeżeli w ramach deklaracji pacjenta jest złożone oświadczenie o tych objawach, które wymieniłem, to wtedy siłą rzeczy nie ma konieczności poprzedzenia zlecenia badania badaniem fizykalnym - powiedział Niedzielski.

Resort zdrowia zapowiada też zwiększenie liczby wykonywanych badań w kierunku koronawirusa. Ma się to udać dzięki wydłużeniu godzin pracy punktów, w których wykonuje się testy.

Z wielką przyjemnością mogę powiedzieć, że rozmowy toczyły się w doskonałej atmosferze, były wyrazem troski Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce o naszych pacjentów. Staraliśmy się wypracować takie rozwiązanie, które będzie dobre dla wszystkich - dla pacjentów zarażonych Sars-Cov2, ale również dla pozostałych, którzy muszą się znaleźć w naszych przychodniach i bezpiecznie się leczyć - mówił dr Michał Sutkowski, rzecznik Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce.

Pod koniec września mają odbyć się dalsze konsultacje ze środowiskiem lekarzy rodzinnych, aby zweryfikować, czy przyjęte rozwiązania pozwalają kontrolować ryzyko zachorowań.

Minister zdrowia pytany o to, dlaczego konsultacje ze środowiskiem lekarzy odbywają się już po ogłoszeniu strategii walki z koronawirusem powiedział, że poniedziałkowe spotkanie odbyło się w ramach konsultacji projektu zmiany rozporządzenia w sprawie chorób zakaźnych powodujących powstanie obowiązku hospitalizacji, izolacji lub izolacji w warunkach domowych oraz obowiązku kwarantanny lub nadzoru epidemiologicznego. Został on opublikowany w Rządowym Centrum Legislacji w piątek późnym wieczorem.