Polska ma jeszcze dzisiaj dostać partię Remdesiviru, leku antywirusowego podawanego pacjentom z Covid-19. Taką informację przekazał dziennikarce RMF FM rzecznik Komisji Europejskiej Stefan De Keersmaecker. Lekarze od kilku dni alarmują, że w całym kraju zaczyna brakować Remdesiviru - leku, który skuteczniej od innych chroni pacjentów z koronawirusem przed ryzykiem ciężkich powikłań.

REKLAMA

Komisja Europejska podpisała z amerykańską firmą Gilead, jedyną na świecie produkującą Remdesivir, załącznik do umowy z lipca. Dzięki temu KE otrzyma natychmiast dodatkową partię tego leku dla 3400 pacjentów z Polski, Danii, Austrii, Czech, Holandii, Grecji i Słowenii, czyli dla krajów, gdzie go zaczęło już brakować. Wczoraj lek ten został dostarczony do Grecji i Holandii.

"Te dodatkowe dostawy są przeznaczone dla krajów, które zgłosiły braki" - powiedział rozmówca RMF FM.

Źródło w KE potwierdziło nam, że prawdopodobnie w czwartek KE podpisze nową umowę na ten lek, który zabezpieczy potrzeby wszystkich krajów członkowskich UE na najbliższe 6 miesięcy.

Jak działa Remdesivir?

Remdesivir to lek wynaleziony z myślą o leczeniu gorączki krwotocznej wywołanej przez wirus Ebola. Wiosną został on dopuszczony w trybie nadzwyczajnym przez Europejską Agencję Leków do stosowania w leczeniu Covid-19, bo okazał się skuteczny.

Remdesivir - podawany dożylnie w kroplówce - jest inhibitorem dla jednego z enzymów różnego typów koronawirusów, w tym wirusa SARS-CoV-2, a także Eboli. Zakłóca produkcję materiału genetycznego i blokuje wirusowi możliwość replikacji. Jak jednak zaznaczają eksperci, nie jest to "lek na koronawirusa", ale pomaga znacznie skrócić czas powrotu do zdrowia, obniża też śmiertelność.

Od początku sierpnia dawki są udostępniane państwom członkowskim przy koordynacji i wsparciu Komisji Europejskiej. Państwa członkowskie otrzymały lek na podstawie klucza przydziału, uwzględniając zalecenia Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC). Cena jest więc dla wszystkich taka sama, a ponieważ są to wspólne zakupy, to cena jest niższa, niż gdyby każdy kraj kupował z osobna. Wspólne unijne zakupy umożliwiają wynegocjowanie korzystnej ceny i dogodnych terminów.