„Za szybko się to wszystko skończyło. Miałam znacznie większe ambicje i oczekiwania” – powiedziała tenisistka Agnieszka Radwańska, po tym jak w 1. rundzie miksta z Łukaszem Kubotem odpadła z turnieju olimpijskiego w Rio de Janeiro. Polscy tenisiści przegrali w 1. rundzie z Rumunami Iriną-Camelią Begu i Horią Tecau 6:4, 6:7 (1-7), 8-10. Pierwotnie spotkanie to miało się odbyć w środę, ale zostało przełożone - tak jak wszystkie pozostałe mecze miksta - na kolejny dzień z powodu deszczu.

REKLAMA

Trochę za szybko to się wszystko skończyło - i w singlu, i w mikście. Niestety będę musiała poczekać kolejne cztery lata na Tokio. Nie jest to krótki okres, ale co mi pozostaje? Tylko wyciągnąć wnioski i iść dalej. Dla mnie nie kończy się sezon. Mnóstwo turniejów w tym roku, m.in. Wielki Szlem w Nowym Jorku. Lecę do Ameryki i gram dalej - powiedziała piąta rakieta świata.

Radwańska w singlu także odpadła w 1. rundzie. Na pewno za szybko się skończyły te igrzyska dla mnie. Oczekiwania i ambicje były znacznie większe. Nie był to udany występ - oceniła.

Kubot, jej czwartkowy partner w grze mieszanej, podkreślił, że ich występ nie wyglądał źle i zapewnił, że walczyli o każdą piłkę.

Gry mieszane i podwójne to całkowicie inna konkurencja niż singiel. Tutaj każdy mecz jest 50 na 50. Staraliśmy się zagrać najlepiej jak potrafimy, mimo wolnego początku, potem weszliśmy w mecz bardzo dobrze. Ale to przeciwnicy wygrali ostatnią piłkę. Uważam, że zrobiliśmy tutaj wszystko po to, żeby zagrać jak najlepiej. Trzeba się teraz pozbierać. Dla nas Rio się kończy. Chylę głowę, jestem zawiedziony. Nie miałem może jakichś oczekiwań, ale wierzyłem, że możemy powalczyć. Biję się w pierś - podkreślił.

Podziękował także Radwańskiej, że właśnie jego wybrała do gry mieszanej i dała mu szansę.

To był bardzo dobry, solidny mecz. Zabrakło ostatniej piłki, trochę szczęścia. Tym bardziej szkoda, że to uciekło - oceniła i przyznała jednocześnie, że bardzo by chciała częściej występować w grze mieszanej i podwójnej.

Ale organizm odmawia posłuszeństwa. Nie te lata. Muszę to odpuszczać. Szlem trwa jednak dwa tygodnie, więc może jeszcze kiedyś zagram miksta - zapowiedziała i zapewniła, że na korcie z Kubotem czuła się bardzo dobrze.

Szkoda, że się to tak szybko skończyło, bo chętnie bym zagrała jeszcze kilka meczów - dodała.

W olimpijskim turnieju tenisowym nie ma już Polaków.


(j.)