"Po raz kolejny rękami PZPN próbuje się załatwić sprawę. PZPN nie wyraża zgody na zamknięcie stadionów, ponieważ nie jest to metoda na rozwiązanie problemu chuligaństwa" - powiedział prezes związku Grzegorz Lato. Jego słowa przytacza strona pzpn.pl. To odpowiedź na apel policji. Ta chciała, by w rundzie jesiennej mecze piłkarskiej ekstraklasy oraz I i II ligi odbywały się bez udziału kibiców gości.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Olejkowska

Ekstraklasa i PLP, czyli spółki zarządzające najwyższą klasą rozgrywkową w Polsce i I ligą zostały upoważnione do podjęcia decyzji (o wprowadzeniu zakazu udziału kibiców gości - przyp. red.) - powiedział Lato.

Jeżeli w II lidze (organizatorem rozgrywek jest PZPN - przyp. red.) dojdzie do naruszenia porządku na stadionie Komisja ds. Nagłych PZPN będzie natychmiast występowała z wnioskiem o zakaz przyjmowania zorganizowanych grup kibiców przez ten klub - dodał prezes PZPN.

W liście do PZPN szef policji sugerował, że zakaz wpuszczania kibiców przyjezdnych może być stałym elementem naszych stadionów, dopóki nie uda się uregulować prawnie kibicowskich wyjazdów. Muszą powstać zapisy, kto rozprowadza bilety, kto dba o bezpieczeństwo podczas wyjazdu i kto odpowiada za straty np. w pociągach. To stowarzyszenia kibiców powinny brać odpowiedzialność za organizację meczów wyjazdowych - przekonywał Matejuk. Wskazywał też na koszty policji, która teraz ochrania takie wycieczki kibiców.