"Cieszę się, że ciężka praca, którą wykonuję przynosi efekty" - tak 2. miejsce w konkursie Pucharu Świata w Engelbergu ocenił Piotr Żyła. Lepszy był od niego jedynie Niemiec Karl Geiger. "Miałem problemy z pozycją najazdową" - przyznał z kolei Kamil Stoch, który zajął 9. lokatę. Dawid Kubacki zapewnia, że ponownie zrobił mały krok do przodu, choć w drugim skoku popełnił błąd. Maciej Kot cieszy się z drugich w sezonie pucharowych punktów.

REKLAMA

Piotr Żyła - 2. miejsce w konkursie:

Pierwszy skok był bardzo fajny. W drugim było sporo rezerwy, ale pracuję cały czas, by tych rezerw było jak najmniej. Koncentruje się na tym, by skakać dobrze i daleko. To, co robią inni, mnie nie interesuje. Bardzo się cieszę z kolejnego podium w sezonie. Tak naprawdę ta ciężka praca, którą wykonuję przynosi efekty, ale ciągle jest dużo do zrobienia.

Kamil Stoch - 9. miejsce w konkursie:

Pojawiły się dziś drobne błędy, z którymi się borykam od początku sezonu. One są albo mniejsze albo większe. Dziś był kłopot z pozycji dojazdową. To samo co wczoraj na treningach. Pierwszy skok był mocno spóźniony. Drobne błędy, ale kosztują trochę metrów. Na tym poziomie, jeśli chcesz walczyć o zwycięstwo, musisz naprawdę daleko skakać. W końcówce konkursu warunki pozwalały na takie dalekie loty. Wcześniej wiało mocno z tyłu. Mieliśmy dłuższy rozbieg, co pomogło to zrekompensować. Piotrek zdecydowanie zasługuje teraz na uwagę. Skacze naprawdę bardzo dobrze. Sam sobie na to zapracował.

Dawid Kubacki - 13. miejsce w konkursie:

Skok z pierwszej serii był na dobrym poziomie. Ten drugi chyba spóźniłem, ale muszę to skonsultować z trenerem, bo możliwe, że nie mam racji. Zrobiłem znów mały kroczek do przodu i nie pozostaje mi nic innego, jak tę pracę kontynuować. Wtedy tych dobrych skoków będzie coraz więcej. Całościowo ten dzień był udany. Mamy Piotrka na podium, do tego Kamil w dziesiątce, ja tuż za nią. Myślę, że jest ok.

Maciej Kot - 26. miejsce w konkursie:

Te zdobyte punkty może nie są jakimś szczytem marzeń, ale mogłem oddać więcej skoków w zawodach. Każdy taki skok przybliża mnie do celu. Dzisiaj te skoki były niezłe, na stabilnym poziomie. Na pewno pierwszy lepszy od drugiego. Na tej podstawie można dalej pracować. Warunki były zupełnie inne niż w piątek. Bardzo mocny wiatr w plecy. Zaraz po odbiciu nie ma oporu pod nartami. Przeważnie one dosyć szybko łapią powietrze. Tu dopiero na dole można było odlecieć. To wymaga od zawodników umiejętności szybkiego dostosowania się do takiej sytuacji. Jutro warunki powinny być lepsze, bo konkurs rozegramy wcześniej, ale w górach trudno coś przewidywać.

Opracowanie: