Krwawe ataki w Norwegii oznaczają pożegnanie z mitem doskonałego, pacyfistycznego kraju - pisze włoska prasa. Komentatorzy zwracają uwagę na "koszmar" wewnętrznego tropu, który prowadzi do aktywnych w tym kraju środowisk neonazistów.

REKLAMA

Centrum Oslo, miasta pokoju, wygląda jak Kabul - podkreślają włoskie dzienniki. Zwracają uwagę na to, że piątkowe zamachy, w których zginęło 91 osób, dotknęły wolny, żyjący w duchu prostoty i spokojnego dobrobytu kraj oraz otwarte społeczeństwo.

Odnosząc się do wewnętrznego tropu, według którego o przygotowanie zamachów podejrzewana jest skrajna prawica, dziennik "La Repubblica" kładzie nacisk na "znaczącą obecność" tych środowisk w Norwegii oraz na to, że popiera je część społeczeństwa.

To grupy wrogie wobec norweskiego "melting pot" (ang. tygiel), a więc mieszkanki narodowej i etnicznej, jaka zamieszkuje obecnie ten kraj - ocenia. Komentator rzymskiego dziennika pisze, że to, co wydarzyło się w piątek, "rozbija sen szczęśliwego kraju", w którym nawet policjanci nie mają broni. Przypomina, że w Norwegii dominuje indywidualizm i silne przywiązanie do morale państwa.

Norwegowie wybrali swych partnerów ekonomicznych w taki sposób, że wykluczyli dyktatorów oraz tych, którzy łamią prawa człowieka i są skorumpowani - zaznacza publicysta włoskiej gazety.

Teraz Norwegii grozi to, że straci swą duszę, tę, która zbudowała społeczeństwo pacyfistyczne, egalitarne, gdzie obywatele cieszą się niewieloma ograniczeniami swojej wolności. Do tego stopnia, że także politycy są bardzo dostępni - podkreśliła na łamach dziennika norweska pisarka Anne Holt. Dodała, że może dojść do utraty tej wolności w imię bezpieczeństwa, tak, jak - stwierdziła - w USA po 11 września 2001 roku.

"Corriere della Sera" pisze zaś o "koszmarze wewnętrznego tropu" zamachów, dokonanych "metodami bliskowschodnimi" prawdopodobnie przez osoby powiązane z neonazistami.

To epizod, który może otworzyć nieoczekiwany front w północnej Europie, gdzie działają formacje o inspiracji ksenofobicznej - ocenia publicysta największej włoskiej gazety. Przytacza opinie znawców środowisk skrajnej prawicy, którzy mówili, że "gorliwi neonaziści" norwescy mogą być bardzo niebezpieczni.

To, co teraz niepokoi, to fakt, że to, co wydarzyło się w Norwegii, może znaleźć naśladowców w innych krajach zachodnich. Kryzys gospodarczy, wielkie ruchy imigracyjne, kwestionowane systemy polityczne tworzą atmosferę, która sprzyja odrodzeniu formacji neonazistowskich - wskazuje "Corriere della Sera".

"La Stampa" wyraża przekonanie, że wydarzenia w Oslo to "pożegnanie z mitem doskonałego kraju". Przypomina, że Norwegia uważana jest za "najbardziej pokojowe państwo świata".

Islamofobia stale wzrastała w ostatnich latach pod skórą tego bardzo spokojnego kraju, w którym około 150 tysięcy wyznawców islamu spośród 5-milionowej ludności zaczęło budować permanentny element kontrastu kulturowego. To bardzo wyczuwalny przykład tego, jak islam w kraju czystego laicyzmu nie jest łatwo przyswajalny. I to doprowadziło także do powolnego końca rzekomego spokoju Norwegii - konkluduje dziennik.