Do potężnego trzęsienia ziemi doszło na północy Japonii. Amerykańskie służby geologiczne poinformowały, że miało ono siłę nawet 8,8 w skali Richtera. Ogłoszono ostrzeżenie przed falą tsunami, która może sięgnąć nawet 10 metrów. Fala, która już dotarła do wybrzeży Japonii, ma ponad 4 metry. Zginęło co najmniej 29 osób.

REKLAMA

Epicentrum wstrząsów znajdowało się około 130 km od wybrzeży położonej na wyspie Honsiu prefektury Miyagi. Znajdująca się tam elektrownia atomowa wstrzymała pracę. Wstrzymano również ruch na lotnisku w mieście Sendai, stolicy prefektury oraz szybkie pociągi. W mieście przerwano dostawy prądu.

Policja z prefektury Miyagi informuje, że jest wielu rannych. Straż pożarna donosi o licznych pożarach w mieście Sendai. Czarne kłęby dymu widać też nad jednym z budynków w Tokio. Wysoka na około 4 metry fala, już dotarła do wybrzeży Japonii. Woda podmywa budynki i unosi samochody.

W Tokio, gdzie odczuwalne były wstrząsy, zgłoszono co najmniej sześć pożarów. Ostrzeżenia przed tsunami ogłoszono dla Rosji, Wysp Mariańskich i Filipin. Płonie m.in. rafineria Iichihara w regionie Tokio. W prefekturze Fukushima bez prądu jest 4 mln budynków.

Trzęsienie spowodowało falę tsunami, której wysokość może sięgnąć nawet 10 metrów. Japońska telewizja pokazała szeroką ścianę wody niosącą ze sobą wiele odpadków, która przelewa się przez pola w pobliżu miasta Sendai.

Podtokijskie międzynarodowe lotnisko Narita wstrzymało loty i ewakuowało pasażerów. Nie działają też tokijskie metro i pociągi podmiejskie. Na północy kraju wstrzymano ruch szybkich pociągów.

Japonia wysłała na obszary dotknięte przez trzęsienie ziemi swoje siły morskie. Siły samoobrony wysłały w region kataklizmu osiem samolotów, które monitorują zniszczenia.