Wyborcy nie chcieli posłów w samorządach. Z 55 parlamentarzystów mandaty zdobyło tylko 14, głównie z PO. Klęską skończył się start PiS-owców - pisze "Gazeta Wyborcza".

REKLAMA

Z 23 parlamentarzystów Platformy (był jeden senator) większość walczyła o mandaty prezydentów, burmistrzów i wójtów. Dwaj ubiegali się o mandaty radnych w sejmikach. Parlamentarzyści PO zdobyli 11 mandatów - wśród partii to najlepszy wynik.

Katastrofą skończył się start Mirosława Sekuły, b. szefa hazardowej komisji śledczej. W wyborach na prezydenta Zabrza w starciu z urzędującą prezydent Małgorzatą Mańką-Szulik (niezależna) dostał tylko 13,5 proc. głosów. Ale się nie zraża - już myśli o wyborach za cztery lata, po drodze chce wystartować w przyszłym roku do Sejmu.

Gdybym zrezygnował z funkcji posła i został wojewodą, to byłoby oszukiwanie wyborców, niedotrzymanie kontraktu - mówi Sekuła. - Ale kandydując na prezydenta, odwołuję się do wyborców. I podchodzę do ich decyzji z pokorą. Bo funkcje z wyboru to trochę jak prace sezonowe - mówi Sekuła.

Na 27 parlamentarzystów PiS (25 posłów i 2 senatorów), którzy walczyli o stanowiska wójtów, burmistrzów i prezydentów, mandaty zdobyli dwaj - Wojciech Żukowski został burmistrzem Tomaszowa Lubelskiego, a Bartłomiej Dorywalski - burmistrzem Włoszczowy.

Dorywalski posłował zresztą wyjątkowo krótko - na Wiejskiej znalazł się po śmierci Przemysława Gosiewskiego w katastrofie smoleńskiej. Wcześniej był... burmistrzem Włoszczowy.

Pozostałe starty PiS-owców to klęska. W wielkich miastach fatalnie wypadli Andrzej Jaworski (Gdańsk, nie wszedł do drugiej tury), Dawid Jackiewicz (Wrocław, zaledwie 10 proc. głosów). W pierwszej turze odpadli m.in. Adam Rogacki (Kalisz), Sławomir Zawiślak (Zamość) i Marzenna Draba (Grudziądz, niecałe 11 proc.).

Sześciu posłów z PiS walczyło o miasta na Lubelszczyźnie, gdzie partia trzyma się mocno. Ale pięciu przegrało, nawet w tak niewielkich miastach jak Ryki czy Radzyń Podlaski. W Białej Podlaskiej w drugiej turze przegrał Adam Abramowicz.

Z SLD wystartowało pięciu posłów. Mandat zdobył tylko Krzysztof Matyjaszczyk - z komisji śledczej naciskowej - który został prezydentem Częstochowy. Widać, że wyborcy nie głosują chętnie na posłów. Wolą, żeby dokończyli kadencję - przyznaje rzecznik SLD Tomasz Kalita. Ale niekiedy długofalowym celem polityka jest samorząd, jak w przypadku posła Matyjaszczyka. A czasem start posła ma po prostu wzmocnić listę do rady miejskiej, jak było w przypadku Marka Wikińskiego, który kandydował na prezydenta Radomia.

Żadnego posła nie wystawił PSL. Startowali dwaj jego wiceministrowie - wiceszef MEN Zbigniew Włodkowski został radnym sejmiku warmińsko-mazurskiego, a generalny konserwator zabytków Piotr Żuchowski - radnym powiatu iławskiego.

Kto za kogo

Wybranych do samorządu posłów zastąpią osoby z najlepszym wynikiem z tej samej listy w wyborach z 2007 r. - jeśli się zgodzą wejść do Sejmu.

PO: Witolda Namyślaka ma zastąpić Leszek Redzimski; Włodzimierza Kulę - Dorota Rutkowska; Hannę Zdanowską - John Godson; Andrzeja Nowakowskiego - Beata Rusinowska; Witolda Kochana - Tadeusz Patalita; Marka Cebulę - Klaudiusz Balcerzak; Jarosława Urbaniaka - Łukasz Borowiak; Marcina Zawiłę - Robert Kropiwnicki; Janusza Mikulicza - Wojciech Sokołowski (pierwszy do mandatu Cezary Przybylski nie zamierza go przyjąć); Zdzisława Czuchę - Krystyna Kłosin.

PiS: Wojciecha Żukowskiego zastąpi prawdopodobnie Henryk Młynarczyk, a Bartłomieja Dorywalskiego - Halina Olendzka.

W SLD Krzysztofa Matyjaszczyka zastąpi Jacek Kasprzyk.