Reprezentacja Polski siatkarek po krótkiej przerwie wraca do gry. Dziś o 20 Biało-Czerwone zagrają w Brukseli w Niemkami w 1/8 finału mistrzostw Europy.

REKLAMA

Mecze między tymi reprezentacjami często kończyły się w tie-breakach, ale ostatni bilans jest korzystny dla Biało-Czerwonych.

Podopieczne Stefano Lavariniego krótko po zakończeniu ostatniego meczu grupowego z Ukrainą (3:2) przeniosły się z Gandawy do Brukseli, gdzie odbędzie się druga część turnieju, łącznie z meczami o medale. Biało-Czerwone rundę grupową zakończyły na drugim miejscu z czterema zwycięstwami i w starciu o ćwierćfinał zagrają z Niemkami, które z kolei przegrały trzy pojedynki. W Duesseldorfie, przed własną publicznością doznały niespodziewanych porażek ze Szwecją (1:3) oraz Czechami (2:3); na zakończenie rywalizacji grupowej gładko uległy też Turcji (0:3).

Powodem słabszej postawy drużyny prowadzonej przez Vitala Heynena jest bez wątpienia jest nieobecność liderki Hanny Orthmann. 24-letnia przyjmująca już w pierwszym secie inauguracyjnego spotkania z Grecją doznała poważnego urazu kolana. Kontuzja wykluczyła ją nie tylko z tego meczu, ale też z całego turnieju.

W tej sytuacji zdobywanie punktów w niemieckiej reprezentacji dość równomiernie rozkłada się na pozostałe zawodniczki. Polki będą musiały zwrócić uwagę przede wszystkim na skrzydłowe Linę Alsmeier i Camilę Weizel oraz środkową Marie Schoelzel.

Biało-czerwone często w różnych turniejach trafiały na siatkarki zza zachodniej granicy i te spotkania często były bardzo zacięte. W 2019 roku w mistrzostwach Starego Kontynentu w Łodzi obie drużyny spotkały się w ćwierćfinale. Polki, prowadzone wówczas przez Jacka Nawrockiego, po dramatycznym widowisku wygrały 3:2. Podobny przebieg miał mecz drugiej rundy ubiegłorocznych mistrzostw świata, także w Łodzi. Biało-Czerwone wygrały po tie-breaku i zapewniły sobie awans do najlepszej ósemki turnieju. W tym roku drogi obu zespołów dwukrotnie skrzyżowały się w Lidze Narodów. W rundzie grupowej podopieczne Stefano Lavariniego wygrały... 3:2 (17:15 w tie-breaku), a w pojedynku o awans do półfinału zwyciężyły 3:1.

W przypadku awansu, Biało-Czerwone zmierzą się ze zwycięzcą innego niedzielnego pojedynku 1/8 finału Turcja - Belgia rozgrywanego w Brukseli, który rozpocznie się trzy godziny wcześniej.