​Odra ma być odebrana spod zarządu Polskiego Związku Wędkarskiego - dowiedzieli się nieoficjalnie dziennikarze RMF FM. To by oznaczało, że PZW nie będzie mógł już zarządzać rzeką, prowadzić odłowów ryb, ale też zarybień. Związek nie będzie mógł budować sztucznych tarlisk, czy wydawać zgód na zawody wędkarskie - te zadania przejęłyby Wody Polskie.

REKLAMA

W rządzie usłyszeliśmy, że zapadła już decyzja polityczna w tej sprawie - Odra ma być odebrana od PZW.

13 okręgów Polskiego Związku Wędkarskiego ma podpisane umowy na użytkowanie określonych odcinków rzeki. Z dokumentów znalezionych na stronie internetowej Wód Polskich wynika, że większość obwodów ma umowy ważne do 2025 roku.

Prezes PZW Beata Olejarz na razie komentuje sprawę jednym zdaniem: Jakim prawem i na jakiej podstawie Odra miałaby zostać odebrana?

Na razie nie wiadomo, jak rząd będzie tłumaczył działanie. Wiemy za to, że PZW otwarcie mówiło, że będzie domagać się odszkodowań od państwa za tę katastrofę, za każde martwe zwierzę. Działacze związku krytykowali rząd i służby za opóźnione i niekompletne działania ws. katastrofy ekologicznej na Odrze.

Padły też pytania o zarybienia, bo PZW jest zobowiązane przeprowadzić je na jesieni. Nie widzą jednak w obecnej sytuacji sensu. A brak zarybień, zgodnie z umową, wiąże się z karami finansowymi od Wód Polskich, a nawet odebraniem prawa do użytkowania rzeki.

Wody Polskie o niczym nie wiedzą

Pełniący obowiązki prezesa Wód Polskich Krzysztof Woś na posiedzeniu sejmowej komisji powiedział, że nic nie wie, na temat tego "żeby były rozwiązywane umowy dzierżawy" z PZW.

Jeżeli nie ma powodu - a nie ma powodu - żeby te umowy rozwiązywać, no to nie ma powodu. Nie wiem dlaczego i skąd się wzięło takie poczucie, że chcemy rozwiązywać umowę, jeżeli chodzi o dzierżawę obwodów rybackich - powiedział.

Śnięte ryby w Odrze

Od końca lipca obserwowany był pomór ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół rzeki, martwe ryby zaobserwowano również m.in. w okolicach Wrocławia. Zakaz wstępu do Odry został wprowadzony w województwach: zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim.

Śnięte ryby w Odrze, trwa szukanie przyczyny / Lech Muszyński / PAP
Śnięte ryby w Odrze, trwa szukanie przyczyny
Śnięte ryby w Odrze, trwa szukanie przyczyny
Śnięte ryby w Odrze, trwa szukanie przyczyny
Śnięte ryby w Odrze, trwa szukanie przyczyny
Śnięte ryby w Odrze, trwa szukanie przyczyny
Śnięte ryby w Odrze, trwa szukanie przyczyny
Śnięte ryby w Odrze, trwa szukanie przyczyny / Lech Muszyński / PAP
Śnięte ryby w Odrze, trwa szukanie przyczyny / Lech Muszyński / PAP
Śnięte ryby w Odrze, trwa szukanie przyczyny / Lech Muszyński / PAP

W zeszłym tygodniu minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że Instytut Rybactwa Śródlądowego znalazł w próbkach wody z Odry rzadkie mikroorganizmy, tzw. złote algi, których zakwit może spowodować pojawienie się toksyn, zabójczych dla ryb i małży.

Sprawą zanieczyszczenia Odry z zawiadomienia WIOŚ zajmuje się Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu.

W związku z sytuacją na Odrze premier zdymisjonował szefa Wód Polskich Przemysława Dacę i Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Michała Mistrzaka.