"My nie wierzymy, że będzie spokojnie. Tutaj nie ma dostaw żywności, a na stacjach benzynowych brakuje paliwa. Naprawdę nie jest ciekawie" - przyznała w rozmowie z reporterem RMF FM Pawłem Żuchowskim, Agnieszka Pikulska, która od 11 lat mieszkania w Hurghadzie.

REKLAMA

W Egipcie doszło także do kilku ataków na turystów, bo mieszkańcom zaczyna brakować pieniędzy. Nie ma ich także w bankomatach.

Nie mają pracy, są głodni. Większość robotników straciła zatrudnienie. Poza tym nie mogą się stąd wydostać, bo Hurghada jest odcięta od świata - przyznała pani Agnieszka.

Zamieszki w Egipcie wybuchły 25 stycznia. Demonstrujący domagają się ustąpienia prezydenta Hosniego Mubaraka. Dotychczas w Egipcie zginęło ponad 100 osób. Ludzie protestują przeciwko rosnącym cenom i wysokiemu bezrobociu.