​"Osoba, która pomimo wezwań do odsunięcia się od policyjnego szyku, celowo nadal się zbliża i nagle wyciąga rękę z jakimś przedmiotem przed twarz policjanta, może być odebrana jako zagrożenie" - tak stołeczna policja tłumaczy wczorajszy incydent, do którego doszło podczas Strajku Kobiet. Posłanka KO Barbara Nowacka została spryskana gazem, mimo że pokazywała funkcjonariuszowi swoją legitymację poselską.

REKLAMA

W sobotę odbyły się kolejne protesty organizowane przez Strajk Kobiet. Manifestujący wyrażają swój sprzeciw wobec decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który uznał przepis o aborcji ze względu na wady płodu za niekonstytucyjny.

Podczas marszu w Warszawie manifestujący byli blokowani przez policję. Funkcjonariusze użyli w pewnym momencie gazu łzawiącego. Jedną z osób poszkodowanych była posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka. Na zdjęciach ze zdarzenia widać, że pokazywała policjantowi swoją legitymację poselską.

Na tych zdjciach wida jak byo.... https://t.co/tyLxAblMe1

barbaraanowacka28 listopada 2020

Rzecznik komendanta stołecznego policji Sylwester Marczak powiedział na konferencji, że policja analizuje filmy z miejsca zdarzenia. Wskazał, że posłanka "wpychała legitymację w twarz policjanta" i z tej perspektywy funkcjonariusz "nie miał możliwości zobaczyć, co pani poseł pokazała".

Interwencja poselska nie polega na tym, by utrudniać działania policji. Zachęcamy by posłowie rejestrowali to, co robią policjanci i zgłaszali ewentualne łamanie prawa - mówił Marczak.

.@barbaraanowacka zostaa zaatakowana gazem w trakcie interwencji poselskiej. Jestemy z @GoTracz. Ustalamy odpowiedzialnych dowdcw w celu zoenia skargi do @Policja_KSP. pic.twitter.com/wHUuRwxbvH

MichalSzczerba28 listopada 2020

Także na profilu policji na Twitterze pojawiło się kilka wpisów tłumaczących zdarzenie z perspektywy funkcjonariuszy.

Najpierw liczne komunikaty o opuszczenie przez posłów i senatorów miejsca prowadzenia działań przez zwarte pododdziały przywracające naruszony przez protestujących porządek prawny. Chodziło o blokowanie trasy szybkiego ruchu i łamanie zapisów ustawy Prawo o ruchu drogowym - napisano.

Nagranie wyranie pokazuje, e jedna osoba lekceway komunikaty nadawane przez urzdzenia naganiajce i wezwania policjantw. To kobieta, ktra podchodzi do policyjnego szyku i bdc tu przy funkcjonariuszach przepycha tarcz i wyciga rk przed sam twarz jednego z nich. pic.twitter.com/4DLROwfTWX

Policja_KSPNovember 29, 2020

Policja opublikowała także nagranie, na którym - według policji - widać jak Nowacka ignoruje wezwania policjantów i pcha się w szyk, wyciągając rękę "przed samą twarz jednego z nich".

Policjanci nie przebywają z politykami na co dzień i nie muszą znać każdego z nich. Osoba, która pomimo wezwań do odsunięcia się od policyjnego szyku, celowo nadal się zbliża i nagle wyciąga rękę z jakimś przedmiotem przed twarz policjanta, może być odebrana jako zagrożenie - pisze policja.

Policjanci nie przebywaj z politykami na co dzie i nie musz zna kadego z nich. Osoba, ktra pomimo wezwa do odsunicia si od policyjnego szyku, celowo nadal si zblia i nagle wyciga rk z jakim przedmiotem przed twarz policjanta, moe by odebrana jako zagroenie.

Policja_KSPNovember 29, 2020

Policjant uy rcznego miotacza gazu krtko, wycznie w kierunku osoby, ktra pomimo licznych wezwa sprawiaa wraenie, e chce przedosta si przez kordon, naruszajc w ten sposb tworzon przez policjantw lini bezpieczestwa.

Policja_KSPNovember 29, 2020

Funkcjonariusze relacjonują, że policjant "użył ręcznego miotacza gazu krótko" wyłącznie wobec Nowackiej, która ich zdaniem "sprawiała wrażenie, że chce przedostać się przez kordon".

Dziaanie policjanta nie miao na celu wiadomego naruszenia nietykalnoci osoby objtej immunitetem poselskim. Byo zwykym odruchem na wiadome dziaanie obcej osoby, ktrej zachowanie zostao odebrane jako potencjalna prba przerwania utworzonego szyku.

Policja_KSPNovember 29, 2020

Policja zaznacza, że policjanci nie używają gazu "bez powodu" i celem nie było świadome naruszenie nietykalności osoby z immunitetem poselskim. Było zwykłym odruchem na świadome działanie obcej osoby, której zachowanie zostało odebrane jako potencjalna próba przerwania utworzonego szyku - napisano.

Policja opublikowała także inne nagranie z soboty. Widać na nim, jak funkcjonariusze ciągną posłankę Lewicy Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk. Kiedy jednak dowiadują się, że jest osobą objętą immunitetem, to zostawiają ją w spokoju.

Niestety to nie jedyny incydent z osob z immunitetem podczas wczorajszych zabezpiecze. Interwencj policjanci podjli take wobec jednej z posanek, ktra siedziaa na Trasie azienkowskiej. pic.twitter.com/yNw9Lucx87

Policja_KSPNovember 29, 2020