Troje polskich tenisistów w singlu - Agnieszka Radwańska, Łukasz Kubot i Jerzy Janowicz oraz Kubot z Marcinem Matkowskim w deblu będą walczyć w Londynie o ćwierćfinał w wielkoszlemowym turnieju (z pulą nagród 22,56 mln funtów) na wimbledońskich kortach trawiastych.

REKLAMA

Krakowianka zagra ok. godz. 15 polskiego czasu z Bułgarką Cwetaną Pironkową na korcie numer dwa, trzecim co do wielkości obiekcie przy Church Road, w drugim z wyznaczonych na nim pojedynków od godz. 12.30 (wcześniej spotkają się Hiszpan David Ferrer i Chorwat Ivo Dodig).

Można śmiało powiedzieć, że to pojedynek dwóch starych znajomych. Agnieszka grała z Pironkową chyba dziewięć razy, więc zna ją doskonale. Ale... Uważam, że będzie to na pewno zacięty mecz - zaznaczył trener Radwańskiej Tomasz Wiktorowski.

Bilans ich dotychczasowych meczów wynosi 7-2 dla Polki, w tym na trawie 2-1, a w Wimbledonie 2-0. Wygrywała tu z Pironkową w drugiej rundzie w 2006 roku - 7:5, 7:6 (7-5) i w kolejnym sezonie w pierwszej - 6:2, 6:1. Jedyną porażkę na tej nawierzchni poniosła przed rokiem w Eastbourne 2:6, 4:6. Od tego czasu obie zawodniczki na siebie nie trafiły.

W południe z Francuzem Adrianem Mannarino (111. w światowym rankingu) powalczy Kubot (na 130. miejscu). Jeszcze z nim nie grałem. To będzie na pewno niewygodny przeciwnik, bo jest leworęczny i dość niski, więc będzie dobrze returnować. Z trenerem omówiliśmy już taktykę - powiedział urodzony w Bolesławcu tenisista, który od kilku lat współpracuje z czeskim szkoleniowcem Janem Stocesem.

Po zakończeniu meczu z Mannarino i po przerwie na odpoczynek Kubota czeka jeszcze występ w 1/8 finału debla, w parze z Matkowskim. Ich rywalami będą Leander Paes z Indii i Czech Radek Stepanek.

Równolegle do singlowego spotkania Kubota na kort wyjdzie także Jerzy Janowicz, który powalczy o swój pierwszy wielkoszlemowy ćwierćfinał. 23-letni łodzianin jest od kilku dni u większości bukmacherów numerem pięć na liście potencjalnych zwycięzców imprezy. Na jego drodze stanie dziś doświadczony leworęczny rywal, starszy o dziesięć lat, Austriak Juergen Melzer.

Na pewno zapowiada się ciężki mecz, bo Juergen gra dobrze i bardzo nieprzyjemnie serwuje z lewej ręki, ma też bardzo dobry wolej. Ale nie będę się zastanawiał przecież nad grą Melzera, tylko skupię się przede wszystkim na swojej, to jest jednak ważniejsze - powiedział Janowicz.

Jeśli przegram, to przegram i tyle, przecież się nie potnę z tego powodu. Ale mam nadzieję, że zagram swój najlepszy tenis i pokonam Melzera. Jeśli będę tak dobrze serwował jak dotychczas, powinno być wszystko ok - dodał.