Meteorolodzy zapowiadają dobrą pogodę do plażowania na najbliższe dwa tygodnie. Ale nad Bałtykiem tłoczno jest jedynie w najdroższych apartamentach - informuje "Metro". Polacy coraz chętniej wybierają natomiast tanie kierunki zagraniczne i wyjeżdżają np. do Chorwacji i Turcji.

REKLAMA

Jeśli ktoś nagle wpadnie na pomysł wyjazdu nad polskie morze, nie musi obawiać się tłumów. Od Świnoujścia po Hel nocleg dla jednej osoby kosztuje - niezmiennie od kilku sezonów - ok. 40 zł. Lipiec mam sprzedany, sierpień w połowie. Ale na plaży ścisku nie ma. Jak na lipiec jest pusto - przyznaje Sylwester Grzęda, który wynajmuje pokoje niemal przy plaży.

Właściciele kwater o słaby ruch obwiniają m.in. telewizję, które nietrafionymi prognozami pogody odstraszają im gości. W maju mieliśmy w Darłówku tylko dwa deszczowe dni, a prognozy codziennie pokazywały zachmurzenie i burze - denerwuje się jeden z przedsiębiorców.

Kryzys nie dotknął wszystkich. Rezerwacje niemal do końca wakacji mają właściciele najdroższych pensjonatów, gdzie nocleg kosztuje od 100 zł w górę. Gdy nadbałtyckie plaże świecą pustkami, najwięksi touroperatorzy cieszą się z kilkunastoprocentowego wzrostu sprzedaży wyjazdów zagranicznych. Polacy najchętniej jeżdżą na plaże Hiszpanii, Turcji czy Chorwacji.

(MRod)