Za ustanowieniem "europejskiej agencji wywiadowczej" w celu wzmocnienia współpracy antyterrorystycznej opowiedział się premier Belgii Charles Michel. Na antenie francuskiego radia RTL stwierdził, że "europejska CIA" miałaby gromadzić m.in. informacje o podejrzanych.

REKLAMA

Dziś mamy trudności, wymiana informacji w Europie jest dwustronna. Dziś nie ma zharmonizowanego wywiadu na szczeblu europejskim - mówił Michel. Ocenił, że gdyby "służby wywiadowcze funkcjonowały bez problemów w obszarze wymiany informacji, nie byłoby więcej zamachów".

Według premiera Belgii, trzeba "jak najszybciej" powołać "europejską agencję wywiadowczą, europejską CIA", która gromadziłaby informacje o osobach "podejrzewanych o radykalne tendencje" i "demaskowała tych, którzy mają wrogie zamiary".

Utworzenie takiej europejskiej agencji wywiadowczej proponował w ubiegłym tygodniu unijny komisarz spraw wewnętrznych Dimitris Awramopulos, ale powołanie takiej centrali wymagałoby zmian unijnych traktatów i wiele krajów członkowskich, na czele z Niemcami, nie kryje zastrzeżeń. Nie powinniśmy trwonić energii na europejską agencję wywiadowczą. Nie mogę sobie wyobrazić, że wyrzekniemy się suwerenności narodowej w tej kwestii - stwierdził w piątek szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere. Według niego, należy raczej "skoncentrować się na poprawie wymiany informacji między już istniejącymi instytucjami".

W zamachach terrorystycznych, przeprowadzonych 13 listopada w Paryżu, zginęło 130 osób, a ponad 350 zostało rannych. Nadal poszukiwany jest główny podejrzany, uważany za uczestnika zamachów, Salah Abdeslam, zamieszkały w Brukseli Francuz. Uważa się, że po atakach zbiegł on do Belgii, ale pojawiły się również niepotwierdzone informacje o tym, że mógł uciec do Syrii.

(edbie)