Po trzytygodniowej przerwie, spowodowanej pandemią koronawirusa, do normalnej produkcji wraca dzisiaj 10 kopalń Polskiej Grupy Górniczej. Dotąd wyzdrowiało 88 procent spośród ponad 1900 pracowników spółki zakażonych SARS-CoV-2.

REKLAMA

Ograniczenie produkcji objęło 10 zakładów górniczych PGG: Bolesław Śmiały w Łaziskach Górnych, Piast w Bieruniu, Ziemowit w Lędzinach, Halemba i Pokój w Rudzie Śląskiej, Chwałowice w Rybniku, Marcel w Radlinie, Rydułtowy w Rydułtowach, Mysłowice-Wesoła w Mysłowicach oraz Wujek w Katowicach.

"Podczas przestoju w tych kopalniach prowadzono wszelkie niezbędne prace zabezpieczające, które pozwolą na płynne rozpoczęcie wydobycia po przerwie. Od poniedziałku przodki i ściany wydobywcze będą normalnie pracować" - zapewniał rzecznik spółki Tomasz Głogowski.

Przedstawiciele tej największej w Polsce górniczej firmy podkreślają jednak w komunikacie, że podobnie jak wszystkie firmy sektora wydobywczego PGG działa obecnie "w warunkach rozległego i głębokiego kryzysu wywołanego pandemią COVID-19".

Równocześnie rzecznik zaznaczył: "Dzięki masowemu programowi badań przesiewowych i rygorystycznym środkom ostrożności, ze wstrzymaniem produkcji włącznie, zagrożenie udało się opanować. Epidemia w PGG szybko wygasa".

Od pierwszych dni maja wśród pracowników PGG wykonano - w dwóch turach badań przesiewowych - ponad 50 600 testów na obecność SARS-CoV-2.

Według najnowszych danych, w Polskiej Grupie Górniczej wyzdrowiało już 88 procent spośród ponad 1900 zakażonych koronawirusem pracowników - i z każdym dniem rośnie liczba tzw. ozdrowieńców, którzy mogą bezpiecznie wrócić do pracy.

"Stuprocentowy wskaźnik ozdrowień odnotowały ruchy wydobywcze Pokój i Wesoła oraz Zakład Produkcji Ekopaliwa w Woli i spółka zależna Centrum Logistyki Materiałowej PGG. W wielu oddziałach PGG odsetek ozdrowieńców zbliża się do stu procent - np. w kopalni Sośnica wynosi 99 procent, w kopalni Murcki-Staszic oraz ruchu Jankowice kopalni ROW - 96 procent" - poinformował Tomasz Głogowski.

Systematycznie maleje też liczba pracowników objętych kwarantanną: obecnie jest ich mniej niż 300, podczas gdy w szczytowym momencie epidemii było ich ponad 2 tysiące.