Po godz. 11. rozpoczęło się pierwsze, merytoryczne posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold. Komisja ma dyskutować m.in. nad wystąpieniem do organów państwowych o udostępnienie akt spraw, dokumentów i materiałów będących w sferze jej zainteresowania. Na zamkniętym posiedzeniu posłowie mają też rozmawiać na temat toku prac, mają ponadto ustalić listę i harmonogram przesłuchań osób, które miałyby stawić się przed komisją.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Sławomir Sowiński, politolog

Witold Zembaczyński (Nowoczesna) poinformował przed posiedzeniem komisji, że złoży wniosek o to, by komisja rozpoczęła swe prace od zbadania "działalności przestępczej" twórcy Amber Gold Marcina P. sprzed powstania tej firmy. Po to, żeby wyjaśnić skąd wziął kapitał, jakie miał kontakty - dodał Zembaczyński.

Podkreślił, że działalność Marcina P. sięga 2005 roku.

Marcin P. był wielokrotnie karany, zanim przystąpił do Amber Gold i chcę się dowiedzieć jakie miał kontakty i skąd zgromadził kapitał na powstanie tej piramidy
poseł Nowoczesnej

Pytany, czy przychyli się do wniosku o to, by komisja przesłuchała np. b. premiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i obecnego ministra sprawiedliwości (również szefa MS w latach 2005-2007) Zbigniewa Ziobro, odpowiedział: "nie można wykluczyć niczego; jeżeli zapoznamy się (...) z aktami sprawy i one będą wskazywały, że dochodziło do jakiś nieprawidłowości w tamtym czasie, to uważam, że każdy kto może coś wnieść do sprawy, powinien przed komisją stanąć i odpowiadać".

Krzysztof Brejza (PO) pytany o planowane przesłuchanie szefa Rady Europejskiej, b. premiera Donalda Tuska i jego syna Michała, zapewnił, że nie ma "żadnego problemu", niech zeznają. Przypomniał, że były premier sam deklarował, że nie ma niczego do ukrycia. Poza tym - zdaniem Brejzy - "w miarę przechodzenia z poziomu insynuacji do istoty rzeczy, szereg ciekawych, nowych faktów, również dotyczących powiązań innych środowisk politycznych ujrzy światło dzienne i to będzie bardzo ciekawe, ale też zastanawiające". Myślę, że również dla Prawa i Sprawiedliwości - dodał Brejza.

Poseł PO zapowiedział, że podczas środowego posiedzenia komisji zamierza złożyć wniosek m.in. o transparentność i jawność posiedzeń oraz o stworzenie planu pracy rozpoczynającego się od zaniechań prokuratury, bo - jego zdaniem - to jest "clou sprawy".

Najpierw prokuratorzy, potem urzednicy

Jak informuje reporter RMF FM Patryk Michalski, na razie wiemy, że najpierw zostaną przesłuchani prokuratorzy, później urzędnicy, a dopiero na koniec politycy.

Najwięcej emocji budzi ewentualne przesłuchanie byłego premiera Donalda Tuska, ale dzisiaj komisja o tym nie rozmawiała. Nie przewidujemy w najbliższym czasie przesłuchania pana premiera Donalda Tuska i nie było nawet dzisiaj na ten temat żadnej dyskusji - powiedziała przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann.

Posłowie dostosują się do woli większości. Poseł Brejza z Platformy Obywatelskiej zaznaczył, że posłowie nie chcieli, by komisja zakończyła swoją pracę po 6 miesiącach.

"Gowin powinien być przesłuchany jako pierwszy"

Jarosław Gowin powinien być pierwszym politykiem, który w sprawie Amber Gold będzie zeznawał przed sejmową komisją śledczą - mówi Krzysztof Brejza w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Marcinem Zaborskim.

Jak tłumaczy Brejza, dzisiejszy wicepremier był jedną z kluczowych postaci w rządzie PO. Jako minister sprawiedliwości zdobył tez dużą wiedzę o tym, jak w sprawie piramidy finansowej działały prokuratura i sądy.

Kto w składzie komisji?

Komisja śledcza powstała pod koniec lipca i wtedy też wybrano jej skład. Szefową została Wassermann, a jej zastępcami - Paweł Grabowski (Kukiz'15) i Marek Suski (PiS). W komisji pracują ponadto: Brejza, Witold Zembaczyński (Nowoczesna), Andżelika Możdżanowska (PSL) oraz posłowie PiS: Joanna Kopcińska, Jarosław Krajewski i Stanisław Pięta.

Komisja ma zbadać i ocenić prawidłowość i legalność działań podejmowanych wobec Amber Gold przez: rząd, w szczególności ministrów finansów, gospodarki, infrastruktury, spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i podległych im funkcjonariuszy publicznych. Zbadać ma też działania, jakie podejmowali w sprawie spółki: prezes UOKiK, Generalny Inspektor Informacji Finansowej, prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego, a także prokuratura oraz organy powołane do ścigania przestępstw, w szczególności szefowie ABW i CBA oraz Komendant Główny Policji i podlegli im funkcjonariusze publiczni. Komisja śledcza ma także zbadać działania podejmowane ws. Amber Gold przez Komisję Nadzoru Finansowego.

Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 r., a klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - od 6 do nawet 16,5 proc. w skali roku - które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. KNF złożyła doniesienie do prokuratury, która po miesiącu odmówiła wszczęcia śledztwa, nie dopatrując się w działalności firmy znamion przestępstwa.

13 sierpnia 2012 r. Amber Gold ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Pierwszy zarzut oszustwa znacznej wartości wraz z wnioskiem o areszt wobec szefa Amber Gold Marcina P. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła pod koniec sierpnia 2012 r. Od 21 marca przed gdańskim sądem trwa proces b. prezesa Amber Gold Marcina P. i jego żony Katarzyny P.

(j.)