Cały międzynarodowy zespół, którego liderem jest Bask Alex Txikon, jest już w bazie pod K2. We wtorek pod ostatni niezdobyty zimą ośmiotysięcznik dotarli Paweł Dunaj i Marek Klonowski, teraz dołączyli do nich pozostali członkowie ekipy. Czas na organizowanie życia w bazie. "Myślę, że najpóźniej w sobotę ruszymy się w górę" - powiedział Marek Klonowski dziennikarzowi RMF FM Michałowi Rodakowi.

REKLAMA

Polacy wędrowali z wioski Askole przez lodowiec pod K2 przez 6 dni. Ten trekking tak naprawdę nie jest wymagający. Jak jest zła pogoda, to pewnie jest gorzej, ale tu chodzi o porterów, którzy po 4 godziny sobie idą, mają ustalone miejsca postojów i ten trekking zawsze trwa tyle, ile trwa. My ostatnie dwa dni zrobiliśmy w jeden. Paweł do mnie podskoczył i mówi: "Chodź, zmęczymy się". No i się zmęczyliśmy, ale udało się - wyjaśnił Klonowski. Trekking jest super, widoki przepiękne. Dwa dni pogody były fajne, a poza tym trochę śniegu - relacjonował.


Teraz przed członkami wyprawy, której liderem jest Alex Txikon, omówienie strategii wspinaczki i organizowanie życia w bazie. Zbudowany jest fajny pociąg z namiotów. Połączonych jest ich chyba sześć, a na środku kuchnia. Jest fajnie, dużo Pakistańczyków, a niektórzy są już tutaj siódmy raz - opowiadał Klonowski.


Na miejscu są także członkowie drugiej wyprawy, która tej zimy spróbuje zdobyć K2. To trzech Rosjan, trzech Kazachów i Kirgiz. Sześciu z nich w czwartkowy poranek wyruszyło do bazy wysuniętej.

"My cierpliwie czekamy. Myślę, że najpóźniej w sobotę też się ruszymy. Forma jest i ma być pogoda" - przewidywał Klonowski.

#ZimoweK2 "Bracia ze Wschodu dziarsko ruszyli rano do gry. Poszli w szstk" - mwi mi Marek Klonowski w krtkim czeniu z baz. U nich teraz jeszcze czas na organizowanie wszystkiego, bo cz grupy dotara dopiero rano @RMF24pl

m_rodakJanuary 17, 2019

Międzynarodowy zespół Baska

Paweł Dunaj i Marek Klonowski znaleźli się w składzie wyprawy razem z dwoma Hiszpanami oraz pięcioma Nepalczykami. Za kilka dni ma do nich także dołączyć trzeci Polak - Waldemar Kowalewski.