W imieniu Sądu Najwyższego oświadczam, że Trybunał Konstytucyjny w obecnym składzie utracił możliwość rzetelnego wykonywania funkcji powierzonych mu przez ustrojodawcę - napisała w piśmie procesowym do TK Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego. Małgorzata Gersdorf poinformowała w nim, że Sąd Najwyższy nie weźmie z tego powodu udziału w dzisiejszej rozprawie ws. sporu kompetencyjnego z Prezydentem i Sejmem.

REKLAMA

Nieuprawnieni do orzekania

Dołączone do pierwotnego stanowiska SN w sprawie wniosku o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego, uzupełniające pismo prof. Gersdorf trafiło do Trybunału tuż przed zapowiadaną na dziś rozprawą. Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego stwierdza w nim, że skład TK wyznaczony do rozpoznania sprawy jest sprzeczny z przepisami prawa, wyjaśniając, że chodzi m.in. o udział w nim osób, które nie mają statusu sędziego Trybunału. Chodzi o trzech tzw. sędziów-dublerów, czyli osoby wybrane na stanowiska w TK wcześniej już obsadzone. Ich zasiadanie w składzie orzekającym godzi w zasady demokratycznego państwa prawnego - pisze prof. Gersdorf.

Pierwsza Prezes SN przypomina też zastrzeżenia do wyboru do TK Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza; oboje w chwili wyboru mieli już ukończony 65. rok życia, zatem nie spełniali wymogu prawnego, pozwalającego na ich skuteczny wybór.

PRZECZYTAJ PISMO PROF. MAŁGORZATY GERSDORF

Wadliwie wybrana prezes TK

Pierwsza Prezes SN przypomina także zastrzeżenia, dotyczące kierującej Trybunałem Konstytucyjnym Julii Przyłębskiej - to, że powołującemu ją na tę funkcję Prezydentowi nie przedstawiono uchwały sędziów, wskazującej jej kandydaturę, a jedynie wynik przeprowadzonego w tej sprawie głosowania "powoduje daleko idące wątpliwości prawne co do skuteczności powołania Julii Przyłębskiej na stanowisko Prezesa TK" - stwierdza Pierwsza Prezes.

Dodaje też powszechnie znane zastrzeżenia do bezstronności Przyłębskiej - "związane z utrzymywaniem zażyłych kontaktów towarzyskich" z prezesam PiS. "Należy podkreślic, że w przeddzień złożenia przez Marszałka Sejmu wniosku o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego Julia Przyłębska spotkała się z Jarosławem Kaczyńskim" - pisze prof. Gersdorf - "Co więcej, tego samego dnia Kaczyński miał się też spotkać z Marszałkiem Sejmu, który jest wnioskodawcą w tej sprawie. Zbieżność czasowa tych dwóch spotkań z datą złożenia wniosku może zostać uznana za wywołującą wątpliwości co do bezstronności sędziego, co jest wystarczającą podstawą do wyłączenia sędziego".

Fikcyjny spór kompetencyjny

Sam wniosek Marszałek Sejmu ws. "sporu kompetencyjnego" prezes Gersdorf uznaje za oparty na fikcji i nazywa mającym cechy manipulacji oraz "złożonym w złej wierze", by uniemożliwić Sądowi Najwyższemu wykonywanie jego uprawnień. Pierwsza Prezes zwraca też uwagę na fakt, że pismo opiniujące wniosek Marszałek Witek w imieniu Sejmu przedstawiła Trybunałowi sama Marszałek Witek, bez zasięgania opinii własciwej w tej sprawie komisji sejmowej.

Wspierające ją stanowiska Sejmu, Prokuratora Generalnego i Prezydenta zostały wg. Pierwszej Prezes SN sporządzone "z naruszeniem wszelkich zasad, jakie zostały wypracowane i powszechnie uznane w nauce prawa".

Zdaniem Sądu Najwyższego, podobnie jak RPO, dzisiejsze postępowanie ws. rzekomego sporu kompetencyjnego powinno być umorzone ze względu na niedopuszczalnośc wydania orzeczenia.