Druga fala kulminacyjna na Wiśle będzie krótsza niż w czasie powodzi majowej. Ma przechodzić najwyżej trzy dni. Na Odrze wszystkie stany kulminacyjne będą niższe od poprzednich. Synoptycy przestrzegają jednak, że już od poniedziałku wrócą ulewne deszcze - takie złe prognozy usłyszeliśmy w Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Jeśli się potwierdzą, na rzekach może uformować się trzecia fala wezbraniowa.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Niestety najmocniej może padać znowu na południu Polski. Nadciąga bowiem zwrotnikowe powietrze i burze, które lokalnie mogą być bardzo gwałtowne. Meteorolodzy prognozują, że miejscami może spaść od 30 do 40, a nawet więcej litrów na metr kwadratowy. W tej chwili mają pewność na 90 procent, że padać będzie już w poniedziałek.
Druga fala wezbraniowa będzie krótsza niż pierwsza, ale prawie tak samo wysoka jak poprzednia. W Warszawie na przykład będzie to 20 centymetrów mniej niż w maju. W Odrze wody będzie mniej.