Policjanci z Wałcza zatrzymali 35-latka, który pędził fordem mondeo z prędkością 206 km/h. Pirat drogowy został zarejestrowany przez policyjny wideorejestrator. Dozwoloną prędkość przekroczył dwukrotnie.

REKLAMA

Zatrzymany mężczyzna dostał 500 złotych mandatu i 10 punktów karnych. Kierowca miał ponad 200 kilometrów "na liczniku" poza terenem zabudowanym.Nie wiadomo jak tłumaczył się policjantom.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

W ostatnią niedzielę funkcjonariusze ze stołecznej drogówki zatrzymali kierowcę, który w godzinach szczytu jechał przez Warszawę z prędkością prawie 170 km/h. Mężczyzna uciekał przed policją i lawirował pomiędzy samochodami. Za swój "wyczyn" dostał 12 punktów karnych i 700 zł mandatu.

Podczas patrolu policjanci zwrócili uwagę na łamiące ograniczenia prędkości BMW. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać samochód, jednak kiedy kierowca ich zobaczył, zaczął uciekać. Kilkakrotnie zmieniał pas ruchu i lawirował między autami. W niektórych momentach policyjny wideorejestrator pokazywał, że jedzie z prędkością prawie 170 km/h. "Pirat" dostał

700 złotych mandatu i 12 punktów karnych. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że był trzeźwy.