"Te osoby dyskwalifikowały Sejm, teraz mogą zdyskwalifikować Trybunał Konstytucyjny" - tak o Krystynie Pawłowicz i Stanisławie Piotrowiczu, kandydatach Prawa i Sprawiedliwości do Trybunału mówi w rozmowie z Onetem były prezes tej instytucji prof. Andrzej Zoll. Jego zdaniem, władzy może chodzić właśnie o to, by całkowicie zlikwidować ustrojową rolę TK. 3 grudnia 9-letnie kadencje kończy trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego: Marek Zubik, Piotr Tuleja i Stanisław Rymar. Szef klubu PiS Ryszard Terlecki poinformował, że kandydatami PiS na sędziów TK są Krystyna Pawłowicz, Stanisław Piotrowicz oraz Elżbieta Chojna-Duch.

REKLAMA

Były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Zoll skomentował wybór kandydatów PiS, zaprezentowanych przez Ryszarda Terleckiego. Przecież to byli najtwardsi funkcjonariusze partyjni, którzy swoim zachowaniem wielokrotnie dyskwalifikowali Sejm - powiedział prof. Zoll o Krystynie Pawłowicz i Stanisławie Piotrowiczu.

Takich kandydatów jeszcze nie mieliśmy. Mimo całej dozy krytyki wobec poprzednio wskazywanych przez PiS kandydatów, którzy ostatecznie zasiedli w Trybunale, to oni jednak takich zasług dla partii nie mieli, jak ci właśnie przedstawieni kandydaci. To jest jakaś masakra po prostu! - podkreśla prof. Zoll w rozmowie z Onetem.

W Trybunale wymagany jest jakiś poziom, a przynajmniej powinien być wymagany. Tu zaś tego poziomu nie mamy na pewno.
prof. Andrzej Zoll

Zdaniem byłego prezesa TK, cel władzy może być prosty. Być może chodzi o to, by TK w ogóle nie było. By jego rola ustrojowa całkowicie znikła - dywaguje - Jestem tym ogromnie zasmucony, bo byłem w Trybunale, mam dla tej instytucji ogromny szacunek. A raczej miałem, bo on sięga 2016 roku.

Ryszard Terlecki o Pawłowicz i Piotrowiczu: Osoby zasłużone dla wymiaru sprawiedliwości

Według szefa klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszarda Terleckiego, Stanisław Piotrowicz, Krystyna Pawłowicz i Elżbieta Chojna-Duch to "osoby bardzo kompetentne, zasłużone dla wymiaru sprawiedliwości".

Jak dodał, "z pewnym zdziwieniem" klub PiS widzi, że opozycja nie zgłosiła swoich kandydatów do TK. No ale rozumiem, że nie ma odpowiednich osób na te stanowiska - ocenił polityk PiS.

Sędziowie TK nie mogą należeć do partii politycznej

Zgodnie z artykułem 195. konstytucji sędziowie Trybunału Konstytucyjnego "w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko konstytucji".

W okresie zajmowania stanowiska sędziowie nie mogą należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej "nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów".

Jak wybiera się sędziów Trybunału Konstytucyjnego

Kandydatów na sędziów wskazuje Prezydium Sejmu lub grupa co najmniej 50 posłów. W TK zasiada łącznie 15 sędziów. Sejm wybiera sędziego TK na dziewięcioletnią kadencję bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów. By objąć funkcję, nowy sędzia musi być zaprzysiężony przez prezydenta Rzeczpospolitej.

Po wyborze trojga nowych sędziów w Trybunale wciąż pozostanie dwoje wybranych jeszcze przez Sejm z większością PO-PSL. Chodzi o Leona Kieresa (jego kadencja upływa 23 lipca 2021 roku) oraz Małgorzatę Pyziak-Szafnicką (jej kadencja upływa 5 stycznia 2020 roku).

Prezesa TK wybiera się na 6 lat - od grudnia 2016 prezesem jest Julia Przyłębska.