Wczoraj nasi grupowi rywale na Euro 2012 rozegrali ostatnie mecze sparingowe. Świetnie spisali się Rosjanie, którzy pokonali Włochów 3:0. Swoich fanów zawiedli Czesi. Zespół Michala Bileka uległ Wegrom 1:2. Porażkę zanotowali także współgospodarze Euro - Ukraińcy.

REKLAMA

Podopieczni Dicka Advocaata po remisach z Urugwajem i Litwą tym razem spisali się bez zarzutu, choć warto pamiętać, że dla Włochów był to pierwszy i zarazem ostatni sparing przed Euro.

Z powodu trzęsienia ziemi odwołano zaplanowany wcześniej mecz z Luksemburgiem. Pierwsza połowa nie przyniosła bramek, choć pojedynek toczył się w szybkim tempie. Obie drużyny potwierdziły, że pod względem fizycznym są przygotowane do mistrzostw.

Dopiero w 60. minucie do siatki trafił Aleksander Kieżakow. Włosi próbowali odrobić straty - w ofensywie dwoił się i troił Mario Balotelli, ale kolejną bramkę zdobyli Rosjanie. Tym razem niefrasobliwość obrońców i bramkarza wykorzystał Roman Szyrokow. Kilka minut potem ten sam piłkarz zdobył kolejną bramkę, choć więcej w tym zasługi włoskich obrońców niż rosyjskich napastników. Cesare Prandelli najbliższe dni powinien poświęcić na poważne rozmowy ze swoimi obrońcami, a Dick Advocaat ma powody do zadowolenia.

Co innego Michal Bilek. Czesi chcieli meczem z Węgrami poprawić sobie humory przed Euro, ale mogli popaść jedynie w przygnębienie. Nasi południowi sąsiedzi przez większość meczu atakowali i prowadzili grę, ale przegrywali już od 7. minuty. Wtedy z rzutu wolnego zaskoczył Petra Czecha Balazs Dzsudzsak. Węgier uderzył tuż po gwizdku sędziego, zanim Czesi zdążyli ustawić mur.

Nasi sąsiedzi razili nieskutecznością, ale wyrównali po problematycznym karnym, którego na bramkę zamienił Michal Kadlec. Rozstrzygająca akcja miała miejsce kilka minut przed końcem meczu. Błąd popełnili czescy obrońcy, a druga bramkę dla Węgier zdobył Adam Gyurcso.

Zadowoleni nie mogą być także Ukraińcy, którzy ulegli w Innsbrucku Austrii 2:3. To pierwsza porażka zespołu Olega Błochina w siedmiu ostatnich meczach. Decydującą bramkę zdobył pod koniec spotkania Marko Arnautovic.

Spotkanie było wyrównane. Ukraina po stracie pierwszej bramki już w trzeciej minucie zaatakowała, ale przez 45 minut napastnikom Błochina nie udało się pokonać Heinza Lindnera. Na 1:1 wyrównał Husiew, później na listę strzelców w odstępie trzech minut wpisali się ponownie Arnautovic i Husiew doprowadzając do stanu 2:2. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy.