​Przywódcy państw UE zgadzali się na szczycie w Brukseli w sprawie ochrony granic i zatrzymania migrantów na granicach zewnętrznych, ale nie w sprawie relokacji i imigracji - oznajmił premier Węgier Viktor Orban w nagraniu zamieszczonym na Facebooku.

REKLAMA

Dobra wiadomość jest taka, że zgadzaliśmy się co do tak zwanych kwestii zewnętrznych związanych z migracją: ochrony granic i zatrzymania migrantów na zewnątrz granic. Gorszą wiadomością jest to, że nadal nie zgadzamy się w kwestii osiedlania i imigracji - powiedział Orban w nagraniu opublikowanym w nocy z czwartku na piątek.

Jak dodał, nadal jest "wielu dużych i silnych, który nie chcą powstrzymania migracji, tylko chcą sprowadzić migrantów do Europy, a potem na zasadzie obowiązku ich rozdzielić. Jak podkreślił, oznacza to, że także na Węgrzech mieliby zostać osiedleni obcy i migranci", chociaż Węgrzy tego nie chcą.

Przedstawiciele Europy Środkowej dobrze walczyli: Polacy, Czesi, Słowacy, Słoweńcy i my. Zdołaliśmy obronić nasze pozycje, ale nie udało nam się przekonać przeciwników - ocenił.

Jak dodał Orban, spór się nie zakończył, tylko został zawieszony. Teraz będzie kilka tygodni przerwy. W marcu spotkamy się znowu i będziemy kontynuować walkę wokół sprawy imigracji - dodał.

Jak uzupełnił, w drugim dniu szczytu w Brukseli, czyli w piątek będą już omawiane inne sprawy: gospodarcze i finansowe.

Szef Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani wypowiedział się w czwartek na szczycie UE przeciwko podejmowaniu przez państwa członkowskie decyzji w sprawie reformy polityki migracyjnej na zasadzie jednomyślności. To cios dla koncepcji szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska.

Migracja była jednym z głównych tematów szczytu UE, który odbywa się w Brukseli. Tusk chciał, by dyskusja ta przyczyniła się do wypracowania kompromisu w tej sprawie, dzielącej od kilku lat państwa UE. Szef RE chciałby, aby została ona rozstrzygnięta na zasadzie jednomyślności przez szefów państw i rządów. W liście do unijnych liderów zapowiedział przed szczytem, że zaproponuje "dalsze działania", jeśli kwestia rozdzielania uchodźców między państwa członkowskie nie zostanie rozwiązana do czerwca 2018 r.

Tajani, który w czwartek spotkał się w Brukseli z szefami państw i rządów, powiedział im, że PE jest gotów do rozmów z Radą UE w sprawie reformy systemu dublińskiego. Zgodnie z tym systemem obecnie to kraje "frontowe" są odpowiedzialne za rozpatrzenie wniosku o azyl i opiekę nad uchodźcą. KE proponuje, by w przypadku kryzysu następowało rozdzielanie tych osób między państwa UE.

Choć doceniamy wysiłki na rzecz szerokiego konsensusu w tak wrażliwej sprawie, to nie jest właściwe, by nalegać na jednomyślność za każdą cenę w przypadkach, gdy traktaty umożliwiają podjęcie decyzji przez większość kwalifikowaną - podkreślił Tajani w przemówieniu do przywódców, udostępnionym również mediom.

(az)