26-letni operator irackiej telewizji rozstał rostrzelany przed plutonem egzekucyjnym. Państwo Islamskie wydało wyrok śmierci na Jala al-Abadi za odstępstwo od wiary i współpracę z wojskiem.

REKLAMA

O rozstrzelaniu kolegi z Irackiego Związku Dziennikarzy poinformował agencję EFE jeden z jej członków Sufian al-Maszhadani.

Al-Abadi został zatrzymany 42 dni temu w Mosulu, okupowanym przez wojska IS, jako "niewierny i zdrajca, który pracował dla wrogiej stacji telewizyjnej Al-Mosulija".

Po raz pierwszy dżihadyści aresztowali Abadiego 20 czerwca 2014 roku za filmowanie ulicy w zajętym przez nich 10 dni wcześniej Mosulu. Zwolniono go z aresztu. Zaczął pracować jako taksówkarz. Na początku czerwca tego roku aresztowano go ponownie. Według świadków podczas aresztowani dżihadystom towarzyszył zakapturzony mężczyzna, który twierdził, że Abadi pracował z irackim dowódcą Nasirem al-Ghannamem.

W ostatnim roku IS straciło kilku dziennikarzy pracujących dla telewizji Al-Mosulija, uznawanej przez dżihadystów za wrogie medium.

(mpw)