Tomasz Szmydt, mąż internetowej hejterki Emilii, miał egzaminować kandydatów na aplikację sędziowską i prokuratorską w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Ziobro podjął decyzję o nominacji 16 sierpnia, czyli trzy dni przed ujawnieniem przez Onet afery hejterskiej. Wiceminister Michał Wójcik informuje jednak, że Szmydt został ze składu komisji odwołany.

REKLAMA

Według informacji Onetu, sędzia Tomasz Szmydt był członkiem grupy "Kasta" na komunikatorze WhatsApp, której członkowie wymieniali się m.in. pomysłami na oczernianie nielubianych sędziów.

Był też szefem Biura Prawnego KRS. Po ujawnieniu przez Onet afery z "farmą trolli" prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego cofnął mu delegację do Krajowej Rady.

Sędzia miał wrócić do orzekania w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie, jednak prezes tego sądu odsunął go od wszelkich czynności i przekazał jego sprawę do sądu dyscyplinarnego przy NSA.

Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik poinformował Onet, że kilka dni temu Zbigniew Ziobro odwołał sędziego Szmydta ze składu komisji konkursowej przy KSSiP, która miała egzaminować kandydatów na aplikację sędziowską i prokuratorską. Sędzia Szmydt miał odpytywać kandydatów na sędziów m.in. z ochrony praw człowieka.

Akcje dyskredytujące sędziów

Portal Onet opisał, że wiceszef MS Łukasz Piebiak utrzymywał w mediach społecznościowych kontakt z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów, m.in. szefa Iustitia prof. Krystiana Markiewicza. Działania Emilii miały polegać na anonimowym rozsyłaniu, m.in. do mediów i sędziów, kompromitujących materiałów. Miało się to odbywać za wiedzą wiceministra. Po tych doniesieniach Piebiak podał się do dymisji.

W kolejnym artykule Onet napisał, że współpracownik Łukasza Piebiaka, sędzia Jakub Iwaniec, "dostarczał internetowej hejterce Emilii haki na Krystiana Markiewicza, szefa stowarzyszenia Iustitia". "W korespondencji podawał dokładne informacje o dziecku Markiewicza, a także wysyłał telefony jego rzekomej kochanki i jej męża" - podał portal. Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował później, że minister Ziobro skrócił delegację sędziego Iwańca w resorcie.

Z kolejnego artykułu opublikowanego w Onecie wynika, że sędzia Konrad Wytrykowski, który jest członkiem Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, wpadł na pomysł akcji wysyłania pocztówek z wulgarnym napisem do I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf. Wytrykowski miał należeć do zamkniętej grupy na komunikatorze Whatsapp o nazwie "Kasta", która wymieniała się pomysłami na oczernianie niektórych sędziów. Według informatorów Onetu, członkami tej grupy mieli też być m.in. niedawny wiceszef MS Łukasz Piebiak, sędzia Jakub Iwaniec, a także Tomasz Szmydt z biura prawnego Krajowej Rady Sądownictwa oraz członkowie KRS: Maciej Nawacki i Jarosław Dudzicz.