Krakowski sąd, przed którym toczy się proces oskarżonego o przygotowywanie zamachu na Sejm Brunona Kwietnia zdecyduje w poniedziałek, czy wyjaśnienia oskarżonego i zeznania świadków będą jawne i dostępne dla mediów - ustaliła Polska Agencja Prasowa. Obrońcy niedoszłego zamachowca uważają, że proces powinien być jawny w całości.

REKLAMA

Prokurator chce, by przebieg procesu był jawny i dostępny dla mediów - oprócz wątków dotyczących treści niejawnych. Domaga się jednak, by dziennikarze mimo obecności na sali nie mieli prawa publikować relacji z procesu do czasu zakończenia postępowania dowodowego.

Podczas rozprawy z 27 stycznia sąd zezwolił dziennikarzom na rejestrację odczytywania przez prokuratora jawnej części aktu oskarżenia z uzasadnieniem. Oskarżony wyraził zgodę na publikowanie jego wizerunku i pełnych danych osobowych.

45-letni Brunon Kwiecień został zatrzymany 9 listopada 2012 roku. Postawiono mu zarzut przygotowywania zamachu bombowego w budynku Sejmu na konstytucyjne organy RP (m.in. na prezydenta, premiera i rząd). W toku postępowania zarzuty rozszerzono o nakłanianie dwóch osób do przeprowadzenia zamachu i wywołania zdarzenia mającego postać wybuchu oraz nielegalne posiadanie oraz handel bronią. Prokuratura uznała, że jego działania miały charakter przestępstwa terrorystycznego. Niedoszłemu zamachowcowi grozi kara do 15 lat więzienia.

(mn)