Nie mam żadnej wiedzy na temat przecieku o akcji CBA - zeznał przed hazardową komisją śledczą Sławomir Nowak. Bliski współpracownik Donalda Tuska zrezygnował podczas przesłuchania ze swobodnej wypowiedzi i od razu zaczął odpowiadać na pytania posłów.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Nowak stanął przed komisją na wniosek posłów PiS. Zwracali oni uwagę, że były szef gabinetu politycznego premiera brał udział w sierpniu 2008 roku w spotkaniu dotyczącym przebiegu prac nad projektem zmian w ustawie hazardowej, na którym była mowa o dopłatach do gier.
W spotkaniu tym oprócz niego uczestniczyli: wiceminister finansów Jacek Kapica, ówczesny szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Zbigniew Derdziuk oraz minister w kancelarii premiera Michał Boni. Omówiono na nim notatkę Kapicy - z 28 lipca 2008 r. - na temat przebiegu prac nad projektem zmian w ustawie hazardowej i wątpliwości związanych z tempem prac nad nim. Zdaniem posłanki PiS Beaty Kempy, po rozmowach, nie sporządzono żadnej notatki a po spotkaniu przez około pół roku prace nad ustawą zostały spowolnione.
Nowak pytany o znajomość z biznesmenem z branży hazardowej Ryszardem Sobiesiekiem odpowiedział: nie znam go, nie zwracał się do mnie po pomoc. Z jego relacji wynika również, że nigdy nie rozmawiał ani z byłym ministrem sportu Mirosławem Drzewieckim, ani z byłym szefem klubu PO Zbigniewem Chlebowskim w sprawie projektu nowelizacji ustawy hazardowej. Jak podkreślił, projekt ten - z jego punktu widzenia - nie był szczególnie godny uwagi, dlatego się nim nie interesował.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Drugą osobą, która miała zostać dziś przesłuchana przez posłów z komisji hazardowej miał być Sławomir Sykucki, były prezes Totalizatora Sportowego. Przysłał on jednak zwolnienie lekarskie.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video