Saul Perlmutter, Brian P. Schmidt, Adam G. Riess zostali laureatami Nagrody Nobla z fizyki. Komitet Noblowski wyróżnił ich za badania supernowych, które doprowadziły do odkrycia, że Wszechświat się rozszerza z coraz większą prędkością.

REKLAMA

Odkrycie stało się udziałem dwóch konkurencyjnych zespołów naukowych. Saul Perlmutter kierował od 1988 roku zespołem Supernowa Cosmology Project. Brian Schmidt w 1994 roku zainaugurował działalność grupy High-z Supernova Research Team, w której współpracował między innymi z Adamem Riessem.

Obie grupy starały się znaleźć najdalsze eksplozje kosmiczne, supernowe, których obserwacja pozwoliłaby ocenić stan Wszechświata. Korzystali czasem na zmienę z tych samych teleskopów. Spodziewano się znaleźć dowody na to, że proces rozszerzania się Wszechświata zwalnia. Okazało się jednak, że jest odwrotnie. Oba zespoły znalazły w sumie około 50-ciu supernowych, których światło było słabsze, niż oczekiwano. To pozwoliło na sformułowanie tych zaskakujących wniosków. Ogłoszenie tego odkrycia okazało się w 1998 roku prawdziwym trzęsieniem ziemi w kosmologii.

Do tej chwili nie wiemy, co powoduje przyśpieszenie rozszerzania się Wszechświata. Obecna teoria mówi o tak zwanej ciemnej energii, która działa przeciwnie do grawitacji i nie zmienia się wraz z rozszerzaniem się Wszechświata. W zwiazku z tym, że gęstość zwykłej materii się zmniejsza, wkład ciemnej energii rośnie. To jednak tylko hipotezy. Tegoroczni laureaci swoim odkryciem dali fizykom do myślenia...

W zeszłym roku nagrodzeni zostali pochodzący z Rosji, a pracujący w Wielkiej Brytanii Andre Geim i Konstantin Novoselov za odkrycie grafenu - nowej postaci węgla, która jest najcieńszym i najbardziej wytrzymałym znanym materiałem.