Rozstawiona z numerem pierwszym Agnieszka Radwańska przegrała ze Słowaczką Dominiką Cibulkovą 3:6; 4:6; 4:6 w finale turnieju w Stanford. Był to 17. występ w finale polskiej tenisistki.

REKLAMA

Radwańska i Cibulkova spotkały się na korcie po raz piąty. To Polka rozstrzygała poprzednie starcia na swoją korzyść, oddając rywalce w sumie tylko jednego seta w 2008 roku w Dausze, gdzie wygrała 6:4, 6:7 (7-9), 6:4. W tamtym sezonie pokonała ją także na twardym korcie w wielkoszlemowym US Open 6:0, 6:3, a w tym roku w styczniu w finale na tej samej nawierzchni w Sydney 6:0, 6:0.

Początek niedzielnego spotkania przypominał swoista demonstrację siły. Cibulkova wkładała maksimum siły w każde uderzenie, starając się wypchnąć przeciwniczkę poza linię główną. Natomiast Radwańska konsekwentnie koncentrowała się na trafianiu pierwszego serwisu oraz wybijaniu z rytmu rywalki ostrą grą kątową i zmiennością uderzeń. Słowaczka zaczęła popełniać coraz więcej błędów i to Polka pierwsza wyszła na prowadzenie.

Początek drugiej partii był bardzo wyrównany i zacięty, ale od stanu 3:2 dla krakowianki trzy kolejne gemy wygrała Cibulkova, która wyrównała stan meczu rozstrzygając jej losy wynikiem 6:4, po półtoragodzinnej walce.

W decydującym secie Radwańska zdobyła "breaka" w czwartym gemie, na 3:1. Pomogła jej w tym przeciwniczka kończąc go podwójnym błędem serwisowym. Jednak okazało się, że to był tylko początek serii obustronnych przełamań.

Polka nie wykorzystała prowadzenia 4:2 i 40-15. Od tego stanu straciła cztery kolejne gemy. Zanim poniosła porażkę, po dwóch godzinach i 30 minutach, obroniła cztery meczbole. Przy trzech pierwszych Słowaczka wyrzucała na aut proste piłki z forhendu, a przy czwartym skutecznie zakończyła atak przy siatce wolejem. Piątą okazję Cibulkova wykorzystała efektownym bekhendem po crossie.

W niedzielę Słowaczka, 25. w rankingu WTA Tour, zdobyła czek na 125 tysięcy dolarów i 470 punktów. Natomiast czwarta na świecie Polka, jej rówieśniczka, otrzymała premię w wysokości 68 200 dolarów i 320 punktów.

Ze Stanford krakowianka uda się do położonego również w Kalifornii Carlsbadu, gdzie w imprezie tej samej rangi została rozstawiona z numerem drugim. Na otwarcie ma wolny los, a w 1/8 finału spotka się ze Słowaczką Danielą Hantuchovą lub Austriaczką Tamirą Paszek. Natomiast jej młodsza siostra Urszula czeka w pierwszej rundzie pojedynek z jedną ze zwyciężczyń trwających obecnie kwalifikacji.