Niemieckie władze zdrowotne zgłosiły w ostatniej dobie 36 552 nowe infekcje koronawirusem - poinformował w niedzielę berliński Instytut im. Roberta Kocha (RKI). To prawie trzy razy więcej niż tydzień temu. Liczby zakażonych gwałtownie rosną zwłaszcza na północy kraju.

REKLAMA

Od końca grudnia w Niemczech systematycznie rośnie zachorowalność, czyli liczba nowych infekcji w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców w ciągu siedmiu kolejnych dni. Z danych RKI wynika, że obecnie wskaźnik ten wynosi 362,7. Dzień wcześniej było to 335,9, a tydzień temu 222,7.

Liczba nowych infekcji nadal różni się w zależności od regionu. Po wielu miesiącach, kiedy to północna część Niemiec notowała niższy poziom zakażeń niż reszta kraju, sytuacja uległa zmianie. Brema, choć jest krajem związkowym o najwyższym odsetku w pełni zaszczepionych mieszkańców, zgłasza najwyższą siedmiodniową zachorowalność - na poziomie 1032,6. Kolejne są: Berlin (685,7), Hamburg (575,2) i Szlezwik-Holsztyn (536,8). Najniższa zachorowalność występuje w Saksonii-Anhalcie (260,1).

"Konieczne będą dalsze działania"

W kraju w ciągu ostatnich 24 godzin odnotowano 77 zgonów związanych z Covid-19. Tydzień temu było to 46 ofiar śmiertelnych. Od początku pandemii RKI zarejestrował ok. 7,5 mln potwierdzonych zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2.

Minister zdrowia Karl Lauterbach uważa, że dalsze restrykcje w walce z wariantem Omikron są nieuniknione. Decyzje podjęte w piątek przez rząd federalny i rządy krajów związkowych są "bardzo ważnym krokiem naprzód", powiedział w programie ARD "Bericht aus Berlin". Jednak jego zdaniem "to nie wystarczy, aby pokonać Omikron i dlatego w odpowiednim czasie konieczne będą dalsze działania".

W piątek rząd federalny i rządy krajów związkowych uzgodniły dalsze działania w związku z rozprzestrzenianiem się wariantu Omikron. W gastronomii w całym kraju obowiązywać ma zasada 2G Plus, zgodnie z którą osoby zaszczepione przeciw Covid-19 i wyleczone muszą przedstawiać negatywny wynik testu na obecność koronawirusa, aby wejść do lokalu. Osoby, które otrzymały dawkę uzupełniającą, nie muszą przedstawiać testów.