Mamy stałą tendencję wzrostową zachorowań na Covid-19 wskaźnik reprodukcji wirusa wynosi w kraju 1,19 – poinformował w poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski. Szef resortu zdrowia przyznał, że brytyjski wariant koronawirusa jest głównym sprawcą rozwoju trzeciej fali pandemii, co potwierdzają badania genomu wirusa w tych regionach kraju, w których mamy dużą liczbę zachorowań.

REKLAMA

Szef resortu zdrowia w poniedziałek poinformował, że widać kontynuację trendu wzrostowego liczby zachorowań. Podał, że średnia dzienna zakażeń z ostatniego tygodnia zbliżyła się do 10 tys. Porównując ten wynik z wynikami z poprzedniego tygodniem, to wzrost o jedną trzecią, ponad 33 proc. Wówczas ta średnia dzienna liczba zakażeń w tygodniu wynosiła 7,3 tys.

Ta dynamiczna zmiana ma odzwierciedlenie nie tylko na poziomie dziennej liczby zachorowań, ale widzimy inne sygnały, które pokazują, że mamy do czynienia z kontynuacja trendu, a tendencja ma charakter trwały - wskazał minister.

Więcej jest zajętych covidowych łóżek

Zwrócił uwagę, że w zeszłym tygodniu wzrosło obłożenia bazy łóżkowej o ponad 2 tys. MZ podało w poniedziałek, że z powodu koronawirusa w szpitalach przebywa 14 929 osób. Tydzień wcześniej, 22 lutego, resort informował, że hospitalizowanych jest 12 868 pacjentów

Niedzielski przypomniał, że dla pacjentów z Covid-19 przygotowane jest ponad 26 tys. łóżek. Dokładnie - 26 254. Oznacza to, jak akcentował minister, że jest jeszcze bufor bezpieczeństwa. Średni poziom "zajętości" jest rzędu 57 proc. Oczywiście to parametr, który różni się w poszczególnych województwach - zastrzegł.

Najwięcej zajętych łóżek dla pacjentów covidowych jest w woj. podkarpackim - blisko 70 proc. W dalszej kolejności jest województwo mazowieckie - 69 proc. Na drugim biegunie jest woj. zachodniopomorskie, gdzie wskaźnik ten wynosi 45 proc.

Minister poinformował, że widać także wzrost liczby zleceń na badania i liczby wykonywanych testów. Rośnie liczba osób objawami lub zaniepokojonych swoim stanem zdrowia - wskazał.

Niedzielski podał, że współczynnik reprodukcji, obrazujący, z jakim tempem rozwija się pandemia, przekroczył wartość jednostkową i wynosi 1,19.

Ten współczynnik należy interpretować w ten sposób, że jedna osoba zaraża, statystycznie rzecz biorąc, 1,19 osób, czyli mamy do czynienia z rozwojem liczby zachorowań. Jeśli wartość tego wskaźnika byłaby mniejsza od jedynki, mielibyśmy do czynienia ze spadkiem.
wyjaśniał minister.

Niedzielski podał, że największa wartość tego wskaźnika występuje w woj. podkarpackim i wynosi prawie 1,3.

Pozostałe województwa, które mają ten poziom powyżej 1,2, to dolnośląskie, małopolskie, mazowieckie, śląskie i świętokrzyskie - powiedział szef MZ. Dodał, że parametry te oznaczają, że w tych województwach jest duża dynamika zachorowań.

Ale podstawowym parametrem, który obserwujemy na poziomie regionalnym, jest liczba średnia w tygodniu zachorowań na 100 tys. osób - zaznaczył minister Niedzielski. Poinformował, że najwyższy taki wskaźnik jest woj. warmińsko-mazurskim i wynosi 52 osoby.

Szef MZ podał, że średni wskaźnik dla Polski to 25,7. Województwa, które mają poziomy w przedziale 30, 40 tego parametru, to w kolejności woj. pomorskie, lubuskie, mazowieckie i kujawsko-pomorskie - powiedział.

Niedzielski: Głównie brytyjska mutacja koronawirusa odpowiada za rozwój trzeciej fali pandemii

Ministra zdrowia na konferencji prasowej w poniedziałek zapytano o udział brytyjskiego wariantu koronawirusa w dziennej liczbie zachorowań. Niedzielski przyznał, że ten właśnie wariant jest głównym sprawcą rozwoju trzeciej fali pandemii, co potwierdzają badania genomu wirusa w tych regionach kraju, w których mamy dużą liczbę zachorowań.

Przypomniał, że w minionym tygodniu przeprowadzono takie badania w woj. warmińsko-mazurskim i pokazało ono, że wariant brytyjski odpowiada za 70 proc. zachorowań. Podobne badania przeprowadzono ostatnio w woj. pomorskim.

Tam mamy udział mutacji brytyjskiej rzędu 77 proc. - podkreślił minister zdrowia.