Iga Świątek mistrzynią wielkoszlemowego French Open. Polka w finale Rolanda Garrosa pokonała Sofię Kenin 6:4, 6:1. Iga Świątek początkowo nie wiedziała, jak opisać swoją radość po triumfie w wielkoszlemowym French Open. "To szaleństwo. Nie wiem, co się dzieje" - przyznała szczęśliwa 19-latka po odniesieniu historycznego w polskim tenisie sukcesu.

REKLAMA

Zajmująca 54. miejsca w rankingu WTA Świątek w finale pokonała rozstawioną z numerem czwartym Amerykankę Sofię Kenin 6:4, 6:1. Została tym samym pierwszą osobą z Polski, która wywalczyła tytuł wielkoszlemowy w singlu.

W reakcji na zwycięstwo Iga kucnęła na korcie, schowała twarz w dłoniach, po czym wbiegła na trybuny, by podziękować swojemu trenerowi.

Kiedy trochę ochłonęła wróciła na kort.

Grand Slam champion hugs @iga_swiatek #RolandGarros pic.twitter.com/Rc2hnsNTch

rolandgarrosOctober 10, 2020

"Nie wiem, co się dzieje. Jestem bardzo szczęśliwa. Cieszę się, że wreszcie moja rodzina tu jest ze mną" - takie były pierwsze słowa Świątek po wygranym finale paryskiej imprezy.

Ojciec Tomasz i starsza siostra Agata dotarli do Francji na decydujący mecz i obejrzeli go z boksu zawodniczki z Raszyna.

"Starałam się dziś grać przede wszystkim agresywnie. Tak jak w pierwszej rundzie. Jednak bardzo się stresowałam, stąd w pewnym momencie było ciężko, ale udało mi się wrócić do dobrej gry" - podsumowała.

Świątek żartobliwie przeprosiła, mówiąc, że nie ma zbyt dużej praktyki w przemówieniach po triumfie w turnieju.

"Mój poprzedni wygrałam chyba ze trzy lata temu i nie za bardzo wiem, co powiedzieć" - zaznaczyła z uśmiechem.

Potem jednak nie miała problemu ze znalezieniem słów. Podziękowała wszystkim osobom, które przyczyniły się do tego, że paryska impreza - mimo pandemii koronawirusa - odbyła się w tym sezonie.

"To szaleństwo. Co roku oglądałam, jak Rafael Nadal podnosił tu trofeum, a teraz sama to robię" - podkreśliła zawodniczka z Raszyna, która od dawna wymienia słynnego Hiszpana jako swojego ulubionego tenisistę.

Podziękowała też swojemu sztabowi szkoleniowemu oraz ojcu, byłemu wioślarzowi za to, że nauczył ją, jak być profesjonalnym sportowcem.

/ JULIEN DE ROSA / PAP/EPA
/ JULIEN DE ROSA / PAP/EPA
/ JULIEN DE ROSA / PAP/EPA
/ YOAN VALAT / PAP/EPA
/ YOAN VALAT / PAP/EPA
/ YOAN VALAT / PAP/EPA
/ JULIEN DE ROSA / PAP/EPA

Jest też pierwszą Polką, której udało się wywalczyć wielkoszlemowy tytuł w grze pojedynczej.

Iga Światek pokonała dziś 6. rakietę świata - Sofie Kenin. To wybitne osiągnięcie, to największy sukces polskiego tenisa w historii.

Iga Świątek w drodze po tytuł w wielkoszlemowym turnieju French Open nie straciła seta. 19-letnia tenisistka za sprawą tego sukcesu zaliczy spory awans w rankingu WTA i otrzyma czek na pokaźną sumę.

Świątek w siedmiu meczach w tegorocznej edycji zmagań na kortach im. Rolanda Garrosa straciła łącznie zaledwie 28 gemów.

Tenisistka z Raszyna obecnie jest 54. rakietą świata, a najwyżej w karierze dotychczas była na liście WTA na 48. pozycji (luty 2020). W poniedziałek po raz pierwszy awansuje do czołowej "20". Będzie wówczas 17. rakietą świata.

Wywalczenie tytułu oznacza w przypadku Świątek premię w wysokości 1,6 mln euro. Dotychczas zarobiła na korcie 1,1 mln USD.