Szef Instytutu Pamięci Narodowej i kandydat na prezydenta Karol Nawrocki nie pojawi się w piątek w Sejmie, by wyjaśnić sprawę mieszkania kupionego od starszego mężczyzny. Potwierdziła to oficjalnie jego rzeczniczka Emilia Wierzbicki. Jej zdaniem komisja "nie ma podstaw prawnych" do zajmowania się oświadczeniami majątkowymi prezesa IPN.

REKLAMA
  • Sejmowa komisja sprawiedliwości chce na piątkowym posiedzeniu wysłuchać wyjaśnień Karola Nawrockiego dotyczących kontrowersyjnego zakupu kawalerki w Gdańsku.
  • Szef Instytutu Pamięci Narodowej początkowo zapowiadał, że stawi się w Sejmie. Teraz okazuje się, że zmienił zdanie.
  • O co chodzi w aferze z mieszkaniami Karola Nawrockiego? Przypomnienie najważniejszych faktów znajdziesz na końcu artykułu.

Czy Karol Nawrocki wytłumaczy się posłom ze sprawy kawalerki?

We wtorek marszałek Sejmu (i rywal Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich) Szymon Hołownia poinformował, że prezes Instytutu Pamięci Narodowej otrzymał "zaproszenie do złożenia wyjaśnień w sejmowej komisji sprawiedliwości na 9 maja". Opublikował też treść pisma skierowanego do kandydata na prezydenta popieranego przez PiS.

W dokumencie czytamy, że posiedzenie sejmowej komisji ma się rozpocząć w piątek o godz. 10:30. Prezes Instytutu Pamięci Narodowej miałby udzielić na nim informacji o okolicznościach zakupu mieszkania w Gdańsku.

Dziaamy szybko. Karol Nawrocki otrzyma zaproszenie do zoenia wyjanie w sejmowej komisji sprawiedliwoci na 9 maja. Oczywicie jawnie i publicznie. pic.twitter.com/3KD0q4GqDC

szymon_holowniaMay 6, 2025

Karol Nawrocki początkowo zapowiadał, że spotka się z sejmową komisją. Przyjdę i wykonam swoje obowiązki. Nie widzę żadnego problemu. To ciekawe, że marszałek Hołownia dopiero teraz to robi - mówił kandydat na prezydenta w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim na jego kanale YouTube. Jeśli będzie konieczność, jako prezes IPN będę musiał to wykonać - dodał.

Komisja nie ma podstaw prawnych, by badać sprawę Nawrockiego?

O tym, że Nawrocki może w piątek nie pojawić się w Sejmie, mówił rano w wywiadzie dla WP Krzysztof Szczucki - poseł PiS i członek sejmowej komisji sprawiedliwości.

Wedle mojej wiedzy Karol Nawrocki nie stawi się na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. I uważam, że to bardzo dobra decyzja - mówił Szczucki. Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka nie ma podstaw prawnych do zajmowania się oświadczeniem majątkowym prezesa IPN - przekonywał.

W odpowiedzi na pytanie PAP rzeczniczka Karola Nawrockiego Emilia Wierzbicki poinformowała, że nie stawi się on przed sejmową komisją.

Wezwanie Karola Nawrockiego przed sejmową komisję jest kolejnym etapem wciągania instytucji państwowych w kampanię wyborczą - oceniła. Podobnie jak poseł Szczucki stwierdziła, że komisja nie ma podstaw prawnych do działań ws. mieszkania Nawrockiego.

Zaczęło się od słów Nawrockiego na debacie prezydenckiej

Portal Onet ujawnił, że Karol Nawrocki wbrew deklaracji z debaty prezydenckiej w "Super Expresie", nie jest właścicielem jednego, a dwóch mieszkań. Poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną, posiada również kawalerkę. W 2017 r. starszy mężczyzna przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie. Jerzy Ż. trafił jednak do domu opieki społecznej.

W środę Nawrocki wygłosił w Warszawie oświadczenie, w którym odniósł się do zarzutów kierowanych w jego stronę w związku ze sprawą kawalerki. W jego ocenie to "medialne kłamstwa" i "walka instytucji państwa polskiego z jednym kandydatem na urząd prezydenta państwa polskiego". Dlatego - jak poinformował - podjął decyzję o przekazaniu kawalerki nabytej od Jerzego Ż. na cele charytatywne.

Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych przyjrzy się konferencji, na której posłowie Prawa i Sprawiedliwości bronili Karola Nawrockiego przed zarzutami dotyczącymi mieszkania. Chodzi o ujawnienie przez nich danych dwóch osób, w tym mężczyzny, od którego kandydat na prezydenta kupił nieruchomość.

W obronie Karola Nawrockiego stanął wspierający go w kampanii Daniel Nawrocki. "Jak wiecie, Karol Nawrocki nie jest moim biologicznym ojcem, ale był, jest i zawsze będzie moim Tatą" - napisał na portalu X. Wspominał też o tym, w jaki sposób Nawrocki wspierał pana Jerzego - właściciela budzącej medialne emocje kawalerki.

"Pamiętam, jak z Tatą poszliśmy do sklepu kupić mu telewizor, jak nosiłem mu siatki z zakupami, jak w Wielkanoc odwiedziliśmy go, by złożyć życzenia i dać mu prezent, bo nikogo innego oprócz sąsiada Karola Nawrockiego nie miał, nikt inny się nim nie interesował" - relacjonował Daniel Nawrocki. "Tata pomagał panu Jerzemu przez lata, nie dla pochwał, ale bo tak trzeba. Tego mnie uczył - empatii, która stała się jedną z najważniejszych wartości w moim życiu" - dodał.

W caym tym zamieszaniu chc powiedzie kilka sw nie o kandydacie na Prezydenta RP, a o moim Tacie. Jak wiecie, Karol Nawrocki nie jest moim biologicznym ojcem, ale by, jest i zawsze bdzie moim Tat. Poznalimy si, gdy miaem 2 lata, a on 20. Mieszkaem wtedy z Mam w... pic.twitter.com/Web0Dds7LC

DanielNawrocki_May 7, 2025

ABW pomaga w nagłośnieniu sprawy mieszkania Nawrockiego?

W Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 europosłanka Konfederacji Anna Bryłka sugerowała, że w wyciek informacji o mieszkaniu Nawrockiego do mediów może być zamieszana Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Przyznała jednocześnie, że nie ma jednoznacznych dowodów potwierdzających tę tezę. Gdyby to miało miejsce, byłby to poważny skandal - oceniła europosłanka.

Medialne zamieszanie wokół kawalerki może mieć konsekwencje dla Karola Nawrockiego również po wyborach prezydenckich. Portal gazeta.pl podaje, że posłowie Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050 nie wykluczają złożenia wniosków o odwołanie go z funkcji szefa Instytutu Pamięci Narodowej.