"W ostatnim czasie epidemia wirusa SARS-CoV-2 coraz szybciej rozprzestrzenia się na całym świecie. W tym kluczowym momencie, podczas gdy świat łączy współpraca w walce z epidemią, wysoko postawieni dyplomaci amerykańscy wypowiadają niemające podstaw, naciągające rzeczywistość i nieodpowiedzialne opinie" – stwierdził w komentarzu dla Onetu ambasador Chin w Polsce - Liu Guangyuan. "Pomawiają Chiny o to, że ukrywają prawdę o walce z epidemią i hamują kontrolę wirusa oraz że wywołują "globalną pandemię". Starają się w ten sposób przesunąć na Chiny odpowiedzialność za niezbyt silną reakcję władz amerykańskich. Metoda rozsiewania "politycznego wirusa" jest groźniejsza niż wirus sam w sobie, nie tylko nie pomoże ona w pokonaniu wirusa na terenie tego kraju, ale zaszkodzi również ochronie globalnego bezpieczeństwa zdrowia publicznego" – dodał.

REKLAMA

W poniedziałek Georgette Mosbacher - ambasador USA w Polsce - w tekście dla Onetu stwierdziła, że chińskie władze ukrywały prawdę ws. koronawirusa. "Władze ChRL uczyniły wszystko, co w ich mocy, aby zataić wszelkie informacje o rozprzestrzenianiu się COVID-19, nawet wówczas, gdy chińscy lekarze w bohaterski sposób starali się ratować życie dziesiątkom, setkom, a następnie tysiącom chorych" - napisała.

Ambasador Chin w Polsce podkreślił, że jego kraj już od 3 stycznia przekazuje Amerykanom informacje dotyczące epidemii koronawirusa. "Po tej dacie przywódcy obu krajów, przedstawiciele centrów kontroli chorób oraz szefowie ministerstw zdrowia kontaktowali się telefonicznie. Dwóch amerykańskich specjalistów wraz z grupą oddelegowaną przez Światową Organizację Zdrowia udało się do Chin, by obserwować sytuację" - przypomniał. "Obie strony stale utrzymywały ścisły kontakt na każdym poziomie zarówno jeśli chodzi o wymianę informacji, jak i współpracę techniczną. Wątpliwości budzi fakt, że przez dwa miesiące władze amerykańskie lekceważyły te informacje" - dodał.

Liu Guangyuan oświadczył, że walka z koronawirusem to wyzwanie, przed którym staje cała ludzkość. "Władze Stanów Zjednoczonych uparcie dążą do realizacji idei unilateralizmu i protekcjonizmu poprzez koncepcję "pierwszeństwa Stanów Zjednoczonych". Nie przysłuży się to globalnej współpracy w zwalczaniu epidemii" - ocenił. "W czasie, gdy Chiny z ogromnym wysiłkiem inicjowały współpracę międzynarodową, władze Stanów Zjednoczonych nie wykazywały najmniejszego zainteresowania sytuacją epidemiologiczną w innych częściach świata" - zauważył w komentarzu dla Onetu.

"Wirus nie zna granic i nie rozróżnia ras, a ludzkość może z nim wygrać tylko i wyłącznie dzięki wspólnym wysiłkom. Od samego początku Chiny w sposób otwarty, przejrzysty i odpowiedzialny informowały o epidemii zarówno Światową Organizację Zdrowia, jak i inne kraje czy regiony, włączając w to Stany Zjednoczone" - podkreślił ambasador Chin w Polsce.