"Przeciwdziałajcie agitacji Solidarności! Wspierajcie kandydatów PZPR!" – takie zalecenia dawał polskim ambasadorom MSZ tuż przed wyborami 4 czerwca 1989 roku. Dowodzą tego odtajnione dziś depesze ministerialne. W środę przypada Dzień Wolności i Praw Obywatelskich, święto ustanowione w 2013 roku na pamiątkę zwycięstwa Solidarności w tzw. wyborach czerwcowych, które zapoczątkowały przemiany demokratyczne w Polsce. W tym roku mija 25 lat od tych wydarzeń.

REKLAMA

Opublikowany przez MSZ dokument to zbiór 53 szyfrogramów, które MSZ wysyłał polskim placówkom z informacjami m.in. o rozmowach władzy z opozycją, przygotowaniach do Okrągłego Stołu i wyborach 4 czerwca 1989 r. Już teraz wszystkie możecie przeczytać TUTAJ.

Zbiór otwiera dokument z 14 stycznia 1989 r., w którym minister spraw zagranicznych Tadeusz Olechowski informuje placówki o rozmowach z "Solidarnością" w kontekście trwającego X plenum PZPR. Ostatnie dokumenty w wyselekcjonowanym zbiorze, to informacje o rezultacie głosowania i przyznanie się władz, że "wyniki wyborów były pewnym zaskoczeniem". Dokument zamykający zbiór, to okólnik dyrektora Departamentu Łączności MSZ ostrzegający placówki o zagrożeniu inwigilacją obcego wywiadu w związku z wynikiem wyborów.

Okólniki miały także charakter wytycznych dla dyplomatów do wykorzystywania w rozmach prowadzonych w kraju urzędowania. Pracownikom polskich placówek nakazywano włączenie się w trwającą kampanię wyborczą oraz przekazywano instrukcje, na którego konkretnie kandydata PZPR należy głosować.

Publikowany materiał archiwalny ukazuje działania strony partyjno-rządowej, która rozpoczyna rozmowy z opozycją w celu uspokojenia sytuacji w kraju (wygaszenia fali strajków) oraz w nadziei na poprawę wizerunku na Zachodzie i zwiększeniu szans na uzyskanie kredytów i zintensyfikowanie współpracy gospodarczej. Odtajnione szyfrogramy uwidaczniają także słabość PZPR i brak pełnej kontroli nad aparatem partyjnym oraz trudności we współpracy z OPZZ.

Wśród prezentowanych dokumentów znajdują się także informacje o działaniach podejmowanych wobec krajów socjalistycznych, z "niepokojem obserwujących polski eksperyment". Ambasadorom Polski w krajach bloku wschodniego polecano działać uspokajająco i przekonywać, że zmiany nie są "wyprzedażą socjalizmu" lecz "zdecydowanym dążeniem do jego umocnienia". Podobnie działano też w kraju. Z akredytowanymi w PRL ambasadorami państw socjalistycznych cyklicznie spotykał się Józef Czyrek - członek Biura Politycznego KC PZPR odpowiedzialny za sprawy zagraniczne. "Bratnie" kraje uspokojono zapewnieniem, że "Solidarność" nie odrodzi się taka, jaka była przed stanem wojennym.

Odtajnione szyfrogramy wskazują, że wiele uwagi poświecono również kwestii organizowania punktów wyborczych w polskich placówkach dyplomatycznych i pozyskaniu głosów Polonii. Trudności - z punku widzenia władz - przysparzała możliwość powoływania przedstawicieli "Solidarności" do obwodowych komisji wyborczych (również zagranicznych).

Ciekawe uzupełnienie zbioru stanowią dokumenty ilustrujące niechętne stanowisko władz w sprawie udzielenia wizy Zbigniewowi Brzezińskiemu, który jednak ostatecznie odwiedził Polskę w czasie wyborów.

Rozpoczęcie obrad Okrągłego Stołu w siedzibie Urzędu Rady Ministrów PRL w Pałacu Namiestnikowskim przy Krakowskim Przedmieściu. / Damazy Kwiatkowski (PAP) / PAP
Tadeusz Mazowiecki po ogłoszeniu wyników głosowania nad powołaniem jego rządu. / Damazy Kwiatkowski (PAP) / PAP
Plakat wyborczy Solidarności "W samo południe", prezentowany w czasie panelu historycznego "Rok 1989 - narodziny wolności", w Pałacu Prezydenckim w 20. rocznicę rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu. / Tomasz Gzell (PAP) / PAP
Przewodniczący Krajowej Komisji Wykonawczej NSZZ Solidarność Lech Wałęsa w trakcie wyborów do Sejmu Kontraktowego. / Jan Bogacz (PAP) / PAP
Głosowanie w lokalu wyborczym w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, w trakcie wyborów do Sejmu Kontraktowego. / Ireneusz Sobieszczuk (PAP) / PAP
Przewodniczący Rady Państwa PRL Wojciech Jaruzelski z żoną Barbarą oddają głos w wyborach do Sejmu Kontraktowego, w lokalu wyborczym w Muzeum Rzeźby im. X. Dunikowskiego w Królikarni. / Jan Morek (PAP) / PAP
Kampania wyborcza przed wyborami parlamentarnymi 4 czerwca - plakaty wyborcze zachęcające do głosowania na kandydatów na posłów i senatorów z listy Komitetu Obywatelskiego przy Przewodniczącym NSZZ Solidarność. / Janusz Uklejewski (PAP) / PAP
Śródmiejskie Biuro Wyborcze Komitetu Obywatelskiego Solidarność przy placu Konstytucji w Warszawie. / Marek Cezary Langda (PAP) / PAP
Wysypywanie kart do głosowania z urny wyborczej w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 296 przy ulicy Złotej w Warszawie, w trakcie wyborów do Sejmu Kontraktowego. / Ireneusz Radkiewicz (PAP) / PAP
Punkt informacyjny Solidarności przed lokalem Obwodowej Komisji Wyborczej w Szczecinie. / Jerzy Undro (PAP) / PAP

"Władze nie dopuszczały do siebie myśli, że Solidarność zwycięży"

Choć w szyfrogramach zaleca się ambasadorom, by pomogli w zwycięstwie towarzyszom Urbanowi czy Pastusiakowi, i by dawali odpór agitacji Solidarności, to widać, że przed 4 czerwca 1989 roku w obozie władzy panowało silne przekonanie, że ustalenia Okrągłego Stołu i tak gwarantują PZPR utrzymanie rządów - tak wynika z analizy dokumentów dokonanej przez dziennikarza RMF FM Konrada Piaseckiego.

Dopiero wyniki wyborów wprowadziły pewien niepokój. Co prawda MSZ uspokajał swych ludzi, że zobowiązania sojusznicze i polityka zagraniczna nie ulegają zmianie, ale ubolewał, że porażka strony koalicyjno-rządowej jest zaskoczeniem i że spodziewano się korzystniejszych wyników.

Co ciekawe, mimo wyborczej klęski, władza w czerwcu '89 nie dopuszcza do siebie myśli, że Solidarność może przejąć rządy i widzi ją wyłącznie w roli co prawda silnej, ale wyłącznie opozycji.

źródło msz.gov.pl (j.)