Mistrzowie Europy nie zawiedli oczekiwań polskich kibiców. W Trieście podopieczni Daniela Castellaniego pokonali najniżej notowaną w grupie Kanadę 3:0 (25:22, 25:21, 25:13). Dziewiętnaście punktów dla polskiego zespołu zdobył Bartosz Kurek. Dziesięć "oczek" dorzucił Piotr Gruszka.

REKLAMA

Pierwszy sukces Polaków w Trieście / PAP / PAP
Pierwszy sukces Polaków w Trieście / PAP / PAP
Pierwszy sukces Polaków w Trieście / PAP / PAP
Pierwszy sukces Polaków w Trieście / PAP / PAP
Pierwszy sukces Polaków w Trieście / PAP / PAP
Pierwszy sukces Polaków w Trieście / PAP / PAP

W pierwszej "szóstce" wybiegli: Zagumny, Winiarski, Możdżonek, Gruszka, Kurek, Nowakowski, Ignaczak (libero).

Początek pierwszego seta nie należał do udanych. Polacy rozpoczęli niezwykle nerwowo, schodząc na pierwszą przerwę techniczną z dwupunktową stratą, 6:8. Po wznowieniu gry biało-czerwoni zdołali odrobić straty, wyszli nawet na prowadzenie, 10:9. Dzielni Kanadyjczycy nie zamierzali jednak tanio sprzedać skóry, 16:15. Przy stanie 19:18 Daniel Castellani zdecydował się przeprowadzić podwójną zmianę w polskim zespole: w miejsce Zagumnego pojawił się Wlazły, a Gruszkę zastąpił Łomacz. W końcówce seta siatkarze z Kraju Klonowego Liścia nie ustrzegli się błędów i o czas zmuszony był poprosić Glen Hoag, 24:22. Po chwili, nadzieje Kanady, atakiem z lewego skrzydła rozwiał Bartosz Kurek.

Ku wielkiemu zdumieniu, blisko 4-tysięcznej polskiej publiczności siatkarze Glena Hoaga zdołali zdobyć kilka punktów z rzędu i bardzo szybko o przerwę zmuszony był poprosić Daniel Castellani, 3:7. Sytuacja w drugim secie zmieniła się diametralnie gdy w polu zagrywki znalazł się młody środkowy - Piotr Nowakowski, doprowadzając do wyrównania, 8:8. Skuteczna gra w bloku Kurka i Nowakowskiego pozwoliła "odjechać" naszym siatkarzom, 16:12. Przy pewnym prowadzeniu (21:17), w grę polskiego zespołu wkradły się proste błędy i zawodników przywołał do siebie Castellani, 23:21. Rady trenera nie poszły na marne i po chwili wicemistrzowie świata mogli cieszyć się z prowadzenia 2:0.

Rozpędzeni Polacy nie zamierzali zwalniać tempa w trzecim secie. Na pierwszej przerwie technicznej biało-czerwoni prowadzili już czterema punktami, a piękną siatkarską "czapą" popisał się Michał Winiarski, 8:4. Z każdą kolejną minutą wzrastało prowadzenie polskiego zespołu, 14:6. Po drugiej przerwie technicznej wciąż trwała dobra passa podopiecznych Castellaniego. Dzięki ośmiopunktowemu prowadzeniu Kanadyjczycy nie byli już w stanie zagrozić naszym siatkarzom, którzy wygrali pewnie 25:12 i 3:0 w całym spotkaniu.

Kolejnymi rywalami Polaków będą w niedzielę prowadzeni przez ich byłego szkoleniowca Raula Lozano Niemcy, a w poniedziałek - Serbowie. Oba spotkania zaplanowano na godz. 21.00.

Polska - Kanada 3:0 (25:22, 25:21, 25:13)

Polska: Michał Winiarski, Piotr Nowakowski, Bartosz Kurek, Paweł Zagumny, Piotr Gruszka, Marcin Możdżonek, Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Mariusz Wlazły, Grzegorz Łomacz, Patryk Czarnowski.

Kanada: Frederic Winters, Joshua Howatson, Adam Simac, Toontje van Lankvelt, Gavin Schmitt, Louis-Pierre Mainville, Daniel Lewis (libero) oraz Dallas Soonias, Dustin Schneider, Adam Kaminski.