Moskwa opłakuje ofiary wczorajszych zamachów bombowych w metrze, w wyniku których zginęło 39 osób, a ponad 70 zostało rannych. Wtorek jest w stolicy Rosji oficjalnym dniem żałoby. Flagi w miejscach publicznych opuszczono do połowy masztów. Odwołano wszystkie imprezy rozrywkowe w mieście. Milicja opublikowała zdjęcia terrorystek-samobójczyń.

REKLAMA

W soborze Chrystusa Zbawiciela, najważniejszej świątyni prawosławnej Rosji, odprawione zostanie nabożeństwo w intencji ofiar ataku terrorystycznego. Będzie mu przewodzić arcybiskup istrzański Arseniusz, wikariusz patriarchy Moskwy i Wszechrusi Cyryla. Liturgie żałobne celebrowane są także w innych cerkwiach.

Na stacjach Łubianka i Park Kultury, na których doszło do zamachów, przed tablicami informującymi o tych tragediach, tysiące pasażerów składają kwiaty i zapalają znicze. Niektórzy się zatrzymują i przez chwilę stoją w milczeniu. Prawie wszyscy mają łzy w oczach.

Po poniedziałkowym ataku zaostrzono środki bezpieczeństwa w metrze. Milicjanci - niekiedy z psami wyszkolonymi do wykrywania ładunków wybuchowych - patrolują teren wokół stacji; obserwują wejścia do podziemnej kolei. Wielu zmierzających do metra jest legitymowanych. Niektórym funkcjonariusze kontrolują bagaż. Patrole milicyjne widać również przy schodach ruchomych na stacjach i na peronach. Dodatkowe patrole milicyjny dyżurują też na dworcach kolejowych i w portach lotniczych. Milicja monitoruje także drogi wjazdowe do Moskwy.

W środkach naziemnej komunikacji miejskiej nadawane są komunikaty wzywające pasażerów do zachowania czujności i informowania o podejrzanych przedmiotach pozostawionych w środkach transportu. Ruch w metrze nie odbiega od tego sprzed zamachów. Tłoczno jest również na linii Sokolniczeskaja, przy której usytuowane są obie zaatakowane stacje.

Zamachy przeprowadziły terrorystki-samobójczynie. Według Federalnej Służby Bezpieczeństwa bomby zdetonowały dwie kobiety pochodzące z Północnego Kaukazu. W obu wypadkach we wrakach wagonów znaleziono fragmenty kobiecych ciał z charakterystycznymi obrażeniami, świadczącymi o tym, że zabite miały na sobie materiały wybuchowe.

Pierwsza eksplozja nastąpiła o godz. 7.57 czasu moskiewskiego na stacji Łubianka, w samym sercu stolicy Rosji. Kilkadziesiąt minut później, o godz. 8.37, doszło do drugiego wybuchu - na stacji Park Kultury, także w centrum Moskwy. W związku z atakiem stołeczna milicja poszukuje dwóch kobiet, które towarzyszyły terrorystkom, gdy te na stacji Jugo-Zapadnaja, na linii Sokolniczeskaja, wchodziły do metra. Zarejestrowały to kamery monitoringu.