Przed nami druga kolejka gier w grupie C piłkarskiego mundialu. Emocje zagwarantuje nam z pewnością mecz Polski z Arabią Saudyjską (14.00). Niezwykle istotny będzie też wieczorny pojedynek Argentyny z Meksykiem. "Występ Argentyny z Arabią przypominał mi grę w oldboyach. Że mamy umiejętności i jakoś sobie wygramy. Teraz piłka tak nie wygląda" – mówi w rozmowie z RMF FM trener ŁKS-u Kazimierz Moskal. Jego zdaniem Polacy w drugim mundialowym meczu muszą pokazać ofensywny potencjał, który bez wątpienia ma nasza drużyna.

REKLAMA

Patryk Serwański, RMF FM: Będziemy żyć niebawem meczem Polski z Arabią Saudyjską, ale niezwykle ważny jest także pojedynek Argentyny z Meksykiem. Obie drużyny nie mogą kalkulować, muszą wygrać. Remis nikomu nic nie da. Argentyńczycy pewnie nie spodziewali się, że taka będzie ich sytuacja. Jak trudny ten mecz będzie pod względem mentalnym?

Kazimierz Moskal: Ten mecz dla jednych i drugich będzie bardzo ważny. Wydaje mi się, że Argentyna przed turniejem wyobrażała sobie to w prosty sposób: zwycięstwo w pierwszym spotkaniu z najsłabszym rywalem i drugie spotkanie mogłoby dać im już awans z grupy. Myślę, że trochę zlekceważyli Saudyjczyków. Mecz przecież dobrze się dla nich ułożył. Szybko zdobyli bramkę. Były też bramki nieuznane. Pojedynek pokazał jednak, że Saudyjczycy są świetnie przygotowania pod względem fizycznym do mistrzostw. To był główny problem Argentyny. Nie mieli miejsca na grę, bo piłkarze z Arabii byli aktywni, odbierali im czas na podjęcie decyzji. Teraz Argentyńczycy mają duży dylemat. Jeśli nie wygrają, mogą pożegnać się z turniejem. W identycznej sytuacji jest Meksyk. Dla wielu był faworytem meczu z Polską. Dla mnie niekoniecznie. Na pewno sytuacja dla nich też jest trudna.

Miałem takie wrażenie w pierwszym meczu Argentyny, że brakowało impulsów z ławki rezerwowych. Zmiany przeprowadzone przez trenera Scaloniego nie dodały takiego pieprzu grze Argentyny.

To prawda. U Saudyjczyków było widać determinację, która pchała ich do przodu. Występ Argentyny przypominał mi grę kilka lat temu w oldboyach. Że dzięki umiejętnościom sobie z rywalem jakoś poradzimy. Nie. To już tak nie działa. Teraz zespoły biegają po 125 kilometrów w meczu albo i więcej. Jeśli swojego nie wybiegasz i do dużych umiejętności nie dołożysz woli walki i determinacji to napotkasz kłopoty.

Ten potencjał Argentyny ciągle jest wielki. Wysoka obrona Saudyjczykom się sprawdziła, ale spalone, po których padały nieuznane bramki, były minimalne. To pokazuje, że Argentyna ma lekkość kreowania sytuacji. To się załamało, gdy dostali dwa ciosy w drugiej połowie, ale możliwości mają ogromne.

Oczywiście, że mają potencjał. Jak mówiłem - uważam, że zlekceważyli Arabię także w trakcie meczu. Poczuli się zbyt pewnie. Liczyli, że będą kolejne akcje i w końcu coś jeszcze strzelą. Di Maria, Martinez, Messi, de Paul, Otamendi - wszyscy prezentują wysoki poziom, ale teraz nie będą decydować tylko indywidualne umiejętności. W starciu z Meksykiem dojdą nerwy, dojdzie presja związana z wynikiem, niepewność po pierwszym meczu i porażce. To wszystko będzie miało wpływ na grę Argentyny.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

RMF FM prosto z Kataru tuż przed meczem Polski z Arabią Saudyjską

Zanim drugi mecz rozgra Argentyna, na boisko wyjdą biało-czerwoni. Oglądał pan starcie z Meksykiem. Na pewno też śledzi pan wypowiedzi trenera Michniewicza. Czego nam brakuje przed Arabią Saudyjską? Bardziej zawiedli nas wykonawcy czy taktyka?

Trochę niezręcznie mi się wypowiadać, ale uważam, że to, czy zagramy pięcioma, czterema obrońcami, jednym czy dwoma napastnikami, nie ma takiego znaczenia. Ważne jest nastawienie. Mamy określony potencjał. Nie mówmy, że go nie ma. Trzeba umieć to wykorzystać. Mamy piłkarzy, którzy potrafią kreować akcje, mamy zawodników strzelających bramki. Musimy do tego dążyć. Zgadzam się absolutnie z wypowiedzią Zbigniewa Bońka, który stwierdził, że tego potencjału ofensywnego nie wykorzystujemy. Tak samo zgadzam się z wypowiedzią Lothara Matthausa, który powiedział, że nie zrobiliśmy nic, żeby mecz z Meksykiem wygrać. Podeszliśmy raz wysoko, był rzut karny, którego nie wykorzystaliśmy. To za mało. Potrzebujemy większego zaangażowania w grę, żebyśmy mieli większy wpływ na to co dzieje się na boisku.

Panie trenerze, wybiegnę jeszcze do niedzielnego wieczora, bo wrażenie zrobiły na mnie wydarzenia w grupie E. Niemy przegrali 1:2 z Japonią, a Hiszpania pokonała 7:0 Kostarykę. W niedzielny wieczór mecz Niemcy-Hiszpania. Niemcy piszą na razie znany nam scenariusz: "pierwszy mecz, mecz o wszystko, mecz o honor". Zastanawiam się, jak pani widzi szanse Niemców po tej porażce - i to w kontekście gry z drużyną, która w turniej weszła tak jak Hiszpania.

Hiszpanie zaprezentowali wszystko to co mają najlepsze. Zdominowali absolutnie Kostarykę. Na pewno są faworytami starcia z Niemcami. Porażka Niemców może oznaczać ich powrót do domu. To będzie niespodzianka, ale uważam, że teraz większą niespodziankę będziemy mieć, jeśli Hiszpanie tego spotkanie nie wygrają. Patrząc na te pierwsze spotkania to Hiszpania jest w lepszej formie i lepszej sytuacji.

Niemcy zagrają o 20.00, a już o 11.00 czeka nas mecz Japonia-Kostaryka. To też będzie miało wpływ, bo Niemcy mogą wyjść na boisko w sytuacji, gdy Japonia będzie miała już dwa zwycięstwa na koncie.

W zależności od wyniku tego meczu, nastroje w ekipie niemieckiej mogą być różne. Czytałem, że już pojawiają się jakieś niesnaski wewnątrz zespołu. Jeśli chodzi o Niemców - na tym mundialu może być różnie.

Mundial z RMF24

Wszystko o mundialu na stronach rmf24.pl, a także w naszych mediach społecznościowych - na Twitterze, Facebooku i Instagramie. Wpiszcie koniecznie #MundialRMF.

Codziennie po godzinie 20 zapraszamy także na nasz specjalny program "Stały fragment gry" z relacjami naszych wysłanników do Kataru. Transmisja na żywo na Stronie Głównej RMF24 i społecznościówkach.