"Nauczyciele nie mają możliwości niż strajk, żeby wyegzekwować swoje prawa. To nie jest grupa zawodowa, która będzie palić opony. Strajk przybrał charakter polityczny, ale nie jest strajkiem czysto politycznym" - mówi Poranny gość RMF FM Monika Jaruzelska. Warszawska radna SLD podkreśla, że przez 30 lat nie załatwiono spraw nauczycieli. Sama jest mamą 8-klasisty, który dziś pisze egzamin z matematyki.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Monika Jaruzelska: Nauczyciele nie mają innej możliwości niż strajk

Pytana przez Roberta Mazurka o ewentualną współpracę z PiS w radzie miasta Warszawy, Monika Jaruzelska odpowiada: znam kolegów [radnych - przyp.red] z PiS. Relacje są sympatyczne, kulturalne, doceniam ich zaangażowanie - tłumaczy. Jednocześnie zaznacza: PiS jest partią, która ze względu na swoją politykę historyczną, jest mi partią obcą, żeby nie powiedzieć wrogą.

W internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Monika Jaruzelska zadeklarowała, że zajmie się tematem 500 Plus dla dzieci z domów dziecka. Ich sytuacja finansowa i pod każdym życiowym względem jest dużo gorsza niż większości dzieci w rodzinach. I dzieci te nie dostają 500 plus. Pieniądze to mogłyby brać domy dziecka i mogłyby je przekazywać dzieciom. Jeśli chodzi o Warszawę, to jest około 700 dzieci, więc to jest koszt około 3 mln 800 tys. - mówiła - warszawska radna SLD - i wyjaśniła: to pomysł Akcji Warszawa Jacka Wojciechowicza. Został on przegłosowany w zeszłym roku na jednej z rad Warszawy. Nic w tej sprawie się nie ruszyło. To mi się wydaje głęboką niesprawiedliwości wobec tych dzieci - dodała.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Gość: Monika Jaruzelska

Robert Mazurek, RMF FM: Rozmawialiśmy przed wejściem do studia o tym co się dzieje, działo w Paryżu. Jednak robi to na nas wrażenie, prawda?

Monika Jaruzelska: No robi wrażenie, jeszcze rzeczywiście katedra Notre Dame, taki symbol europejskości, symbol chrześcijańskiej Europy i jeszcze tutaj ta data Wielkiego Tygodnia. Nie chcę wchodzić tutaj w mistycyzm, ale coś w tym jest symbolicznego, przy tych całych niepokojach, które we Francji się odbywają, ruchu "żółtych kamizelek"...

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Płonąca Notre Dame – jest coś w tym symbolicznego

Biorąc pod uwagę, że we Francji co chwilę coś płonie, to niby powinniśmy być przyzwyczajeni, ale przecież nie do takich rzeczy.

Nie do takich rzeczy, do budowli, która ma tyle lat...

To się nie mogło wydarzyć.

... i tak się wydaję, że coś na naszych oczach runęło.

Jeśli możemy z tego miejsca o cokolwiek zaapelować, to ja bardzo proszę, żebyśmy sprawdzili sobie Wawel i parę innych miejsc, bo się później obudzimy...

I też sprawdzić, czy wyłączyliśmy żelazko wychodząc.

Pani potrafi wszystko sprowadzić do właściwego wymiaru. Strajk nauczycieli pani bezpośrednio nie dotyczy, bo pani dziecko, rozumiem, chodzi do szkoły, w której się nie strajkuje. To szkoła prywatna.

We wszystkich szkołach odbywają się... Mój syn rzeczywiście jest w ósmej klasie, także jest pierwszym rocznikiem dotkniętym reformą, wprowadzoną na pewno za szybko, o rok za szybko...

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Monika Jaruzelska: Jeżeli nauczyciele nie będą godnie zarabiać, to żadna zmiana struktury nic nie pomoże

Bo wtedy by pani dziecko ominęło.

Wie pan co, przede wszystkim nie byłoby tych roczników skumulowanych...

Byłyby, byłyby, tak czy owak by były.

No nie były, bo idą teraz trzecia gimnazjalna i... Rozumiem, że pan próbuje bronić reformy pani Zalewskiej...

Ja akurat tej reformy nie tyle próbuje bronić, ale jej bronię, tzn. bronię zamysłu. Nie bronię reformy pani Zalewskiej, tylko ja - jako ojciec i też jako człowiek, który się trochę tym interesował i czytał - byłem przeciwnikiem gimnazjum.

Ale ja też. Tylko po pierwsze tutaj było za wcześnie i oczywiście potrafię też docenić np. wprowadzenie myślenia o szkołach branżowych, zawodowych, to jest też dobry pomysł. Ale wracając do tego, mój syn właśnie jest ósmoklasistą, pisze dzisiaj matematykę...

Gustaw, trzymamy za ciebie i za wszystkich innych kciuki.

Tak.

Dobrze, to tyle o nas. Pojawił się taki pomysł Pawła Kukiza, by nauczyciele przerwali strajk na czas egzaminów, na czas matur i poszli na ten okrągły stół, o którym mówił premier Morawiecki, z takimi twardymi żądaniami.

Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że nauczyciele są tą grupą zawodową, która nie ma innej możliwości, żeby jakoś wyegzekwować swoje prawa niż właśnie robiąc strajk w tak ważnym momencie. To nie jest grupa zawodowa, która będzie paliła opony, to nie jest grupa zawodowa, która...

Ale będzie się przebierała za krowy. To też im nie dodaje powagi, niestety.

To są incydenty, a nie całość. W związku nie opierajmy się o to. Dla mnie strajk nauczycieli oczywiście przybrał charakter polityczny teraz, ale tak naprawdę on tym politycznym strajkiem nie jest, dlatego że to nie jest... Oczywiście reforma i pani Zalewska dolały oliwy do ognia, natomiast to jest kwestia 30 lat, które nie załatwiły sprawy statusu nauczyciela, nie podniosły jego statusu finansowego. Nauczyciel powinien być kimś, kogo stać kupowanie książek, doszkalanie się, chodzenie do teatru. Powinien być autorytetem intelektualnym. To jest myślenie o w ogóle zmienianiu struktury...

No jakże się z panią nie zgodzić, to jest oczywiście prawda. I tutaj ja dodam tylko tyle, że obawiam się, niestety, że strajkujący... Nawet nie tyle nauczyciele, bo nauczycieli oddzielam od ZNP, które rozpoczyna ten strajk wcale nie chce żadnej reformy edukacyjnej, szerszej. Chce po prostu załatwić parę złotych i mieć spokój, bo mają swoją wewnętrzną kampanię.

To są podstawowe rzeczy, tak...

Parę złotych to jest absolutnie podstawowa rzecz, natomiast reforma systemu edukacji jest konieczna, bo inaczej będziemy dolewać tak. Za dwa lata będzie kolejny strajk i będzie im trzeba dorzucić 500, później 800, później 2 tysiące...

Ale to są dwie różne rzeczy, które się łączą absolutnie w jedno. Jeżeli nauczyciele nie będą godnie zarabiać, to żadna zmiana struktury nic nie pomoże. To jest oczywiste.

Zostawmy już strajk nauczycieli, bo tym się pani nie zajmuje. Ale jako działaczka SLD...

W radzie też się tym zajmujemy.

... jako radna SLD może ma pani własne zdanie na temat Koalicji Europejskiej, która powstała. Podoba się pani taki pomysł pospolitego ruszenia przeciwko PiS?

Wie pan, podoba mi się o tyle, że strategicznie wydaje się, patrząc na wszystkie sondaże, że w jakiś sposób, kiedy będzie ta koalicja, czyli połączenie sił, to partie, które mogłyby się nawet w ogóle do Sejmu nie dostać czy też do parlamentu, tę szansę mają. No i też jest jakaś większa szansa na zwycięstwo. Także patrząc na to zupełnie z boku, analitycznie...

Pani będzie kandydowała do Sejmu?

Nie... Aaa, do Sejmu? Tak. Myślałam, że pan mówi o europarlamencie, to już wiadomo, kto będzie. Do Sejmu nie wiem, chciałabym, jeszcze jakieś ostateczne rozmowy się nie odbyły, a też nie wiem, jak...

Ale nie wiadomo, z których list. Może z listy PiS-u? Mówię półżartem.

Jeżeli pan redaktor pozwoli, to tak sobie myślę, że jeżeli pan senator Rulewski tak zareagował na połączenie w koalicji, na pana chociażby Janusza Zemke z SLD, to ja myślę, że gdyby nagle Monika Jaruzelska znalazła się w koalicji, to mogłoby jeszcze więcej osób się pogniewać, więc...

Tego nie wiem, natomiast nie ma pani takiego wrażenia, że coś jest dziwnego w tym, ze lewica, mówię o SLD, wystawia na listach wyborczych, samych starszych facetów? Nie zauważyłem, przynajmniej na czołowych miejscach, żadnej kobiety, nikogo młodszego. Jakieś kuriozum.

Wie pan co, ponieważ tu też jest to postawienie... Proszę zobaczyć, że też w innych partiach to są np. byli premierzy, marszałkowie Sejmu, także tutaj jest raczej postawienie większości przypadków na osoby z dużym doświadczeniem.

I pani - kobietę - to zupełnie nie razi, gdy nie ma żadnych innych kobiet na listach?

Nie, nie, ja właśnie nie jestem seksistką i ja nie dzielę ludzi na płcie, tylko w kompetencje i różne inne rzeczy, nie jest to dla mnie jakąś podstawą.

Muszę naszym słuchaczom spoza Warszawy wytłumaczyć, że Monika Jaruzelska jest jedyną radną SLD w Radzie Warszawy i głosuje tam pani często zaskakująco w takich sprawach symbolicznych. Był taki wniosek, żeby zostawić w budżecie rezerwę na budowę pomników Baczyńskiego i Jana Olszewskiego i jak się można było domyśleć Platforma głosowała przeciw, a PiS i Monika Jaruzelska za.

A ja nie jestem pewna, czy głosowała przeciw.

A pamięta pani głosowanie w sprawie dekomunizacji nazw ulic? Platforma chciała, żeby wróciły stare komunistyczne nazwy ulic, PiS był przeciw, a Monika Jaruzelska głosowała przeciw Platformie. Wstrzymała się.

Wstrzymałam się, ale z zupełnie innych powodów. Ja teraz walczę o ...

... ulicę 17 stycznia ?

Tak

I o tym porozmawiamy w internetowej części. Na koniec jeszcze tylko...

Nie, bo teraz pozostawia pan naszych słuchaczy ...

Nie zostawiam, ale ich też bardzo interesuje to, o czym piszą tabloidy. Monika Jaruzelska się żeni. Prawda to, czy nieprawda?

Zrobił pan ze mnie mężczyznę, dziękuję bardzo...

Wychodzi za mąż. Przepraszam.

Ja rozumiem genderowo dzisiaj...

Oj, cicho...

Siostro...

Siostro. Faceci się żenią. Sam mówię, że się żenię.

Rozumiem, że pan redaktor nie miałby nic przeciwko, żeby tańczyć na weselu córki generała Jaruzelskiego.

Z panną młodą i panem młodym, żeby było genderowo.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Monika Jaruzelska: 500 Plus dla dzieci z domów dziecka