Po południu skoczkowie narciarscy wezmą udział w pierwszych treningach na skoczni Bergisel. Dla zawodników rozpoczynają się zatem Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym. Wśród kandydatów do medali są także Polacy. Stefan Horngacher w Austrii może skorzystać z Kamila Stocha, Dawida Kubackiego, Piotra Żyły, Jakuba Wolnego i Stefan Huli. Imponująco wygląda lista tych, którzy do Seefeld się nie załapali. Początek treningu na skoczni w Innsbrucku o 14:00.

REKLAMA

Gospodarzem mistrzostw jest właśnie położone w Tyrolu Seefeld, ale skoczkowie o dwa komplety medali powalczą na położonej kilkanaście kilometrów dalej skoczni w Innsbrucku. Na Bergisel odbędzie się konkurs na dużej skoczni oraz konkurs drużynowy.

Kilka dni później już w Seefeld zawodnicy będą rywalizować o medale na skoczni normalnej. Mistrzostwa Świata rządzą się innymi prawami niż Puchar Świata. Stąd bardziej skąpe reprezentacje najmocniejszych państw i spora grupa zawodników egzotycznych na listach startowych kwalifikacji oraz treningów. Kilka gwiazd zawody w Tyrolu obejrzy jedynie w telewizji.

Trudno mówić jednak o wielkich sensacjach. Do składów swoich reprezentacji nie załapali się zawodnicy, którzy od dłuższego czasu próbowali bezskutecznie wrócić do wysokiej dyspozycji. Na przeszkodzie stanęły też kontuzje. To właśnie uraz odniesiony niedawno w Lahti wyeliminował Norwega Daniela Andre Tande. Słaba forma zdecydowała o tym, że w domu został inny znany norweski skoczek Anders Fannemel. Po dwóch długich kontuzjach do odpowiedniej dyspozycji nie wrócił Severin Freund, który od dłuższego czasu startował już w Pucharze Kontynentalnym. Uraz z Zakopanego wykluczył młodego niemieckiego skoczka Davida Siegela.

U Austriaków brakuje Gregora Schlierenzauera. Wielka gwiazda skoków sprzed kilku lat po rozbracie ze skokami nie potrafi wejść na tak niebotyczny poziom. Tym razem o braku powołania zdecydowała po prostu słaba dyspozycja. Podobnie jest w przypadku Słoweńca Domena Prevca. Długo w niepewności żył jego starszy brat Peter, który jednak do Seefeld pojedzie. Z kolei u Japończyków już od pewnego czasu było wiadomo, że poza kadrą znajdzie się weteran skoczni Noriaki Kasai.

W naszej ekipie trener Horngacher skreślił po ostatnich zawodach Macieja Kota, który niestety nie potrafił ustabilizować formy i wyeliminować błędów - te towarzyszą mu od początku sezonu. Na miejscu są Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Stefan Hula i Jakub Wolny, którego dopadło przeziębienie. Pozostali biało-czerwoni są w pełni sił i w dobrych nastrojach.

W treningach weźmie udział aż 72 skoczków. W tym młodziutki Węgier Florian Molnar czy dwóch Ukraińców: Witalij Kaliniczenko oraz Jewhen Marusiak. Łącznie zobaczymy przedstawicieli 19 państw. Po czwartkowych treningach trenerzy reprezentacji, którzy mają w Seefeld po 5 skoczków, będą musieli skreślić po jednym zawodniku i w piątkowych kwalifikacjach zobaczymy 61 zawodników - co najwyżej czterech z jednego kraju. Jedynie u Austriaków będzie pięciu skoczków. Tytułu mistrzowskiego będzie bronił bowiem Stefan Kraft. Walka o medale w sobotę a dzień później na Bergisel odbędą się zawody drużynowe.

Najwięksi nieobecni na Mistrzostwach Świata w Seefeld:

Gregor Schlierenzauer (53 zwycięstwa w Pucharze Świata), Severin Freund (22), Noriaki Kasai (17), Daniel Andre Tande (5), Domen Prevc (4), Anders Fannemel (4).