Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka przy OBWE "uważnie przygląda się rozwojowi sytuacji" po wyborach parlamentarnych w Polsce - poinformowała jego rzeczniczka Katya Andrusz. Wcześniej z szefem misji obserwacyjnej OBWE Janem Petersenem spotkali się przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej. "Nie mamy pewności, że głosy będą przeliczane w sposób transparentny i uczciwy, dlatego prosiliśmy o spotkanie z szefem misji OBWE i o dalszą kontrolę procesu" – wyjaśnił lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.

REKLAMA

Pytana o to spotkanie i o stanowisko Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) przy OBWE rzeczniczka Biura Katya Andrusz stwierdziła: Proces wyborczy trwa i uważnie przyglądamy się rozwojowi sytuacji, zbieramy i analizujemy dokumenty, które zostaną uwzględnione w naszym raporcie końcowym.

Jesteśmy na etapie skarg i odwołań - dodała.

Zaznaczyła również, że ODIHR będzie obserwować sytuację i dokonywać oceny zażaleń, mimo że misja obserwacyjna już się zakończyła.

Krucha przewaga opozycji w Senacie i seria protestów wyborczych

W poniedziałek, przypomnijmy, Prawo i Sprawiedliwość poinformowało o złożeniu do Sądu Najwyższego protestów wyborczych dot. wyników głosowania w sześciu okręgach w wyborach do Senatu, w których mandaty zdobyli kandydaci opozycji lub przez nią wspierani. We wszystkich przypadkach PiS wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów, uważając, że część głosów została niesłusznie uznana za nieważne.

Dzień później protesty wyborcze - również dotyczące wyborów do Senatu - złożyła w Sądzie Najwyższym Koalicja Obywatelska, domagając się powtórzenia głosowania w trzech okręgach, w których wygrali kandydaci PiS. Zdaniem KO, w tych trzech miejscach wybory mogły zostać przeprowadzone z naruszeniem prawa.

Co istotne, wszystkie protesty wyborcze złożone przez Prawo i Sprawiedliwość oraz Koalicję Obywatelską dotyczą wyborów do Senatu - nad którym PiS 13 października nieoczekiwanie straciło kontrolę i w którym opozycja ma obecnie kruchą przewagę jednego mandatu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Grzybiarze i komisja w parafii. Znamy powody protestów wyborczych >>>>

Grzegorz Schetyna: "Nie mamy pewności, że głosy będą przeliczane w sposób uczciwy"

Według lidera Platformy Obywatelskiej, "nie ma powodów, nie ma przyczyn racjonalnych, żeby powtórnie liczyć głosy, czego chce PiS".

Nie mamy pewności, że głosy będą przeliczane w sposób transparentny i uczciwy, dlatego prosiliśmy o spotkanie z szefem misji OBWE i o dalszą kontrolę procesu: tym razem nie wyborczego, ale procesu powtórnego liczenia głosów. Uzyskaliśmy obietnicę, że OBWE będzie dalej tę sprawę nadzorować - poinformował Grzegorz Schetyna po spotkaniu z Janem Petersenem.

Dopytywany zaznaczył, że OBWE będzie monitorować również proces przeliczania głosów w tych okręgach, w których domaga się tego opozycja.

Szef Platformy zaznaczył również, że chodzi przede wszystkim o decyzję, jaka ma być podjęta przez nowo utworzoną Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, która powołana została przez Krajową Radę Sądownictwa powołaną z kolei - na co zwracał uwagę Schetyna - przez większość parlamentarną, czyli przez polityków Zjednoczonej Prawicy. Jak stwierdził lider PO: wątpliwości co do praworządności tego procesu "mają wszyscy, łącznie z Trybunałem Sprawiedliwości UE, który wyda orzeczenie w tej kwestii 19 listopada.

Tym bardziej chcemy, żeby nie tylko mężowie zaufania, przedstawiciele opozycji, ale także instytucje międzynarodowe do tego powołane, kontrolowały cały proces, który wynika z protestów złożonych przez PiS - oświadczył Grzegorz Schetyna.