Już 1 maja, a to oznacza, ze minął termin na rozliczenie się z fiskusem. Tym, którzy nie złożyli na czas deklaracji podatkowej, grozi grzywna.

REKLAMA

Zgodnie z przepisami wysokość grzywny może wynieść od jednej dziesiątej do 20-krotności najniższej płacy, co oznacza minimum sto kilkadziesiąt złotych do prawie 30 tysięcy. Wymiar kary zależy między innymi od sytuacji życiowej osoby, która na czas się nie rozliczyła z fiskusem.

Takiej kary, mimo spóźnienia można jednak uniknąć. Należy samemu zawiadomić urząd skarbowy, że na czas nie dopełniło się obowiązku. To rozwiązanie nazywa się "czynny żal". W piśmie trzeba uzasadnić spóźnienie i jednocześnie zapłacić należny podatek. Decyzja, czy unikniemy kary zależy od urzędników skarbówki.