"Tato, jak mam powiedzieć światu, co czułem, kiedy w Moskwie musiałem się z tobą pożegnać, z twoją obecnością, z twoim istnieniem, z twoim ciałem" - mówił Maciej Komorowski, syn wiceszefa MON Stanisława Komorowskiego, który zginął w katastrofie sprzed roku. "Od pamiętnego 10 kwietnia 2010 każdy z nas zaczął liczyć czas na nowo" - dodał.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Maciej Komorowski
Tak trudno wyrazić to, co czuliśmy w tamtych tragicznych dniach - podkreślił.

Komorowski wspomniał, że jakiś czas temu premier Donald Tusk powiedział o jego ojcu: dobry człowiek, wybitny dyplomata. Wiem, że gdyby w tym miejscu stał mój tata, apelowałby, abyśmy postarali się o więcej dyplomacji w naszych wzajemnych relacjach - mówił. Ale mój ojciec, tak jak wasi bliscy, zginął tragicznie na tej ziemi - dodał.

Zdarzyło się wtedy coś, o czym będziemy pamiętać. Tysiące i miliony Rosjan łączyły się z nami w bólu. Czynili to spontanicznie, w serdecznym odruchu. Okazywali solidarność, którą byliśmy głęboko poruszeni. Uświadomiliśmy sobie też, że w Katyniu spoczywają obok polskich oficerów prochy tysięcy bezimiennych ofiar wielu narodów byłego Związku Radzieckiego, zamordowanych przez tych samych oprawców stalinowskiego systemu masowych zbrodni - dodał.

Komorowski przytoczył wiersz Wisławy Szymborskiej.

Dobrze, że przyszłaś - mówi. Słyszałaś, że we czwartek rozbił się samolot?

No więc właśnie w tej sprawie przyjechali po mnie. Podobno był na liście pasażerów.

No i co z tego, może się rozmyślił. Dali mi jakiś proszek, żebym nie upadła.

Potem mi pokazali kogoś, nie wiem kogo. Cały czarny, spalony oprócz jednej ręki.

Strzępek koszuli, zegarek, obrączka. Wpadłam w gniew, bo to na pewno nie on.

Nie zrobiłby mi tego, żeby tak wyglądać. A takich koszul pełno jest po sklepach.

A ten zegarek to zwykły zegarek. A te nasze imiona na jego obrączce

to są imiona bardzo pospolite. Dobrze, że przyszłaś. Usiądź tu koło mnie.

On rzeczywiście miał wrócić we czwartek. Ale ile tych czwartków mamy jeszcze w roku.

Zaraz nastawię czajnik na herbatę. Umyję głowę, a potem, co potem,

spróbuję zbudzić się z tego wszystkiego. Dobrze, że przyszłaś, bo tam było zimno,

a on tylko w tym takim gumowym śpiworze, on, to znaczy ten tamten nieszczęśliwy człowiek. Zaraz nastawię czwartek, umyję herbatę, bo te nasze imiona przecież pospolite.

Przemówienie Macieja Komorowskiego było tłumaczone na rosyjski.

Obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej (20 zdjęć)

Obchody rocznicy katastrofy Tu-154M w Smoleńsku
Obchody rocznicy katastrofy Tu-154M w Smoleńsku
Obchody rocznicy katastrofy Tu-154M w Smoleńsku
Obchody rocznicy katastrofy Tu-154M w Smoleńsku
Obchody rocznicy katastrofy Tu-154M w Smoleńsku
Obchody rocznicy katastrofy Tu-154M w Smoleńsku
Obchody rocznicy katastrofy Tu-154M w Smoleńsku
Obchody rocznicy katastrofy Tu-154M w Smoleńsku
Obchody rocznicy katastrofy Tu-154M w Smoleńsku
Obchody rocznicy katastrofy Tu-154M w Smoleńsku