Przed sobotnim pojedynkiem z polskimi szczypiornistami w drugiej rundzie mistrzostw Europy trener reprezentacji Norwegii Christian Berge przyznał, że analizował wszystkie dostępne nagrania meczów biało-czerwonych i uznał, że wygrana będzie dla jego podopiecznych bardzo trudnym, a może wręcz niemożliwym zadaniem. W rozmowie z dziennikiem "Verdens Gang" szkoleniowiec podkreślił, że w jego ocenie polska drużyna jest tak kompletna pod każdym względem, że nie zauważył w niej ani jednego, nawet najmniejszego, słabego punktu.

REKLAMA

Zakończyliśmy analizę gry Polaków w czwartek wieczorem, ponieważ rozbolały nas już głowy i nastąpił syndrom przesytu informacji. Ostatnią dobę przed tym ważnym meczem poświęcimy na wyciszenie, ponieważ poziom nerwów w naszej drużynie narasta z dnia na dzień - przyznał Berge w wywiadzie.

Jego zdaniem, Polacy są silni fizyczne, niesłychanie zgrani i posiadają ekstremalne umiejętności w strzelaniu na bramkę.

To zespół, który w dodatku napędza się entuzjazmem i adrenaliną tak, że będzie to zacięty i szybki mecz już od pierwszych sekund - zaznaczył.

Na pytanie, jak ocenia szanse swojej drużyny na wygraną, odpowiedział, że nie ma takiego zwyczaju jak były selekcjoner reprezentacji futbolowej Egil "Drillo" Olsen: On zawsze wszystko przeliczał na procenty i statystykę. Ja tego nie stosuję i po prostu nie wiem.

Podobne są oceny norweskich mediów. Według nich, Polska i Francja są teoretycznie rywalami nie do pokonania, ale pewne szanse istnieją.

Już nieraz sprawiliśmy niespodzianki. Polska też nie miała świetnych dwóch pierwszych meczów i dopiero z Francją zaskoczyła, wygrywając z przeciwnikiem, który na papierze był silniejszy. Najważniejsze będzie, aby nasi zawodnicy wytrzymali psychicznie niesamowity doping polskiej publiczności i uwierzyli w swoje siły i szansę na półfinał - podkreślił dziennik "Dagbladet".

(edbie)