Minister spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii i uchodząca za główną faworytkę konserwatystów na stanowisko premiera kraju Theresa May oceniła, że przed uruchomieniem art. 50 traktatu UE Londyn musi mieć jasne stanowisko negocjacyjne.

REKLAMA

Wcześniej brytyjski premier David Cameron zapowiadał, że decyzja o uruchomieniu art. 50 traktatu UE - co rozpocznie procedurę wyjścia Zjednoczonego Królestwa z "28" - będzie należała już do przyszłego szefa rządu.

Ważnym jest, abyśmy zrobili to (uruchomili artykuł 50 traktatu UE) w odpowiednim czasie, uzyskując dla Wielkiej Brytanii korzystniejsze porozumienie - mówiła May w wywiadzie udzielonym telewizji ITV. Powtórzyła tym samym swą wcześniejszą deklarację, że jako premier nie uruchomi w tym roku artykułu 50.

May, która w kampanii referendalnej opowiadała się za pozostaniem kraju w UE, podkreśliła, że obywatele opowiedzieli się za Brexitem m.in. w związku z obawami dotyczącymi imigracji. Jej zdaniem jest to jedna z pierwszych kwestii, którą będzie musiał się zająć przyszły rząd.

Podobnego zdania jest inny z kandydatów Partii Konserwatywnej na szefa rządu. Minister sprawiedliwości Michael Gove mówił w piątek, że nie spodziewa się, aby w tym roku uruchomiony został art. 50 traktatu UE. Jednym z powodów, dla których mówię "nie w tym roku kalendarzowym" jest to, że uważam, iż musimy najpierw przeprowadzić wstępne rozmowy. Nie nazywałbym ich jednak negocjacjami i dlatego nie chcę określać ram czasowych - mówił Gove podczas konferencji prasowej. Kontrolujemy czas uruchomienia artykułu 50 i zrobimy to, kiedy będziemy gotowi - podkreślił.

Po referendum z 23 czerwca w sprawie Brexitu, w którym blisko 52 proc. Brytyjczyków opowiedziało się za wyjściem kraju z UE, premier Cameron zapowiedział dymisję, by nowy szef rządu mógł formalnie rozpocząć i później nadzorować procedurę wystąpienia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty. Cameron bezskutecznie apelował w kampanii do rodaków o głosowanie za pozostaniem w UE.

APA